WICINA - LUBUSKIE
-
- MODERATOR
- Posty: 265
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: WICINA - LUBUSKIE
Dokładnie tak jak pisze Stanisław Jadźka i Wicia bardzo się starają .
Czasami zauważam że, wręcz nie chcą dopuścić drugiego Bociana do tego by mógł wysiadywać jajka .
Już kilka razy widziałem jak Wicia siedzi na jajkach a Jadzia daje mu znać, dziobiąc Wicie w plecy by wstał
Jadźka i Wicia to naprawdę para która bardzo dobrze się uzupełnia i możemy liczyć na to że, wspólnie będą dźwigać ciężar wychowania kiwaczków
Wieczór i noc z silnym wiatrem . Oby nie zerwało przekazu
Czasami zauważam że, wręcz nie chcą dopuścić drugiego Bociana do tego by mógł wysiadywać jajka .
Już kilka razy widziałem jak Wicia siedzi na jajkach a Jadzia daje mu znać, dziobiąc Wicie w plecy by wstał
Jadźka i Wicia to naprawdę para która bardzo dobrze się uzupełnia i możemy liczyć na to że, wspólnie będą dźwigać ciężar wychowania kiwaczków
Wieczór i noc z silnym wiatrem . Oby nie zerwało przekazu
Re: WICINA - LUBUSKIE
Dzisiejsza pogoda niestety nie jest zbyt sprzyjająca, bo jest mokro. Może dlatego Wicia i Jadzia dłużej rano przebywali razem na gnieździe. Później jednak trzeba było się posilić i zaczęły się regulane zamiany w wysiadywaniu
Re: WICINA - LUBUSKIE
Mimo niedzieli wicińska bociania para intensywnie pracuje. Wicia opuścił gniazdo skoro świt, później przylatywał z budulcem, a Jadzia ze spokojem wysiadywała. Pewnie w ciągu dnia będą się wymieniać w tych ptasich obowiązkach
Re: WICINA - LUBUSKIE
Poniżej kilka obrazków z dzisiejszego dnia w wicińskim gnieździe. Było spokojnie i mniej spokojnie, ale kiedy około południa nad gniazdem pojawił się jakiś intruz od razu przyfrunał żerujący w pobliżu Wicia, który groźną postawą i klekotem odstraszał nieprzyjaciela i po chwili można było spokojnie kontynuować wysiadywanie
Re: WICINA - LUBUSKIE
W wicińskim gnieździe dzień jak co dzień - kontynuacja wysiadywania pięciu jaj. Poniżej dokumentacja zdjęciowa z dzisiejszego rana i przedpołudnia
Re: WICINA - LUBUSKIE
To już 33. dzień wysiadywania, ale jak na razie w gnieździe Wici i Jadzi bez zmian - wysiadywanie trwa. Lada dzień powinno się zacząć klucie...
Re: WICINA - LUBUSKIE
Chyba jest dziurka, tam słońce pada i nie widać szczegółów na jajkach. Wcześniej widziałam coś, co wyglądało również jak dziurka w jaku, które teraz leży na godz. 9-tej
Re: WICINA - LUBUSKIE
Chyba ja tę dziurkę zobaczyłam bo zobaczyć chciałam . Tam jajko grzane było od drugiego więc liczyć trzeba od niego.Czekamy nadal.
Rozbudowa gniazda trwa nadal, sianko donoszone, brakuje jedynie kiwaczków ale to lada moment nastąpi
Rozbudowa gniazda trwa nadal, sianko donoszone, brakuje jedynie kiwaczków ale to lada moment nastąpi
Re: WICINA - LUBUSKIE
Ja też się zawziąłem i wypatruję klucia. Przejrzałem sytuację od godz. 4:00 i widzę, że nadal bez zmian. Chociaż jednak jakiejś chyba dziurki można się dopatrzeć na zrzucie ekranu sprzed godziny 13:00 na skorupce jajka po prawej. W każdym razie dalej czekamy
Re: WICINA - LUBUSKIE
Stanisławie, jest dziura, jest na pewno
Re: WICINA - LUBUSKIE
Jest wreszcie pierwszy kiwaczek
Re: WICINA - LUBUSKIE
Są dwa pisklaki
Jeden jeszcze z kuperkiem gramoli się ze skorupki.
Stanisławie, nie da się otworzyć Twoich zdjęć w większym rozmiarze. Może spróbuj je dodawać jako załącznik, a nie filmik.
Jeden jeszcze z kuperkiem gramoli się ze skorupki.
Stanisławie, nie da się otworzyć Twoich zdjęć w większym rozmiarze. Może spróbuj je dodawać jako załącznik, a nie filmik.
Re: WICINA - LUBUSKIE
To pierwszy gramoli się ze skorupki już od rana. Widocznie przylepił się do resztek z jaja i wydostać się nie może.
Na dodatek dorosły ma coś przy dziobie co przypomina żyłkę ale może to tylko źdźbło trawy?
Na dodatek dorosły ma coś przy dziobie co przypomina żyłkę ale może to tylko źdźbło trawy?
Re: WICINA - LUBUSKIE
Nareszcie, pierwszak uwolnił się ze skorupki, ufff .
Rodzic zrzucił jedzonko ale nie skorzystały, pewnie na kolację już coś przekąszą.
Rodzic zrzucił jedzonko ale nie skorzystały, pewnie na kolację już coś przekąszą.
Re: WICINA - LUBUSKIE
Dagma, ten drugi właśnie się wyswobodził ze skorupki. Wicia po zmianie Jadzi nawet zrzucił tej dwójce coś do jedzenia, ale to jeszcze za wcześnie, więc sam zjadł
-
- MODERATOR
- Posty: 265
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: WICINA - LUBUSKIE
Nareszcie jest, a właściwie są
Trochę martwi mnie to długie klucie , ale to może zmartwienie na wyrost . Niech wszystko toczy się w gnieździe dobrze . Niech Maluchy rosną i będą zdrowe
Re: WICINA - LUBUSKIE
Grzegorzu, od rana są już
Re: WICINA - LUBUSKIE
Wczesnym wieczorem zastałem trójkę piskląt w czasie karmienia. Apetyt im dopisuje i radzą sobie coraz lepiej w tej pierwszej dobie życia. A bociani rodzice wykazują się ogromną troską - to taka wicińska bociania cecha
Re: WICINA - LUBUSKIE
W wicińskim gnieździe od wczoraj bez zmian - trzy pisklęta, a dwa jajka jeszcze niewyklute. Może tak zostanie, zobaczymy... Co ciekawe, Wicia i Jadzia powtarzają takie same zachowania jak w zeszłym roku, kiedy po wykluciu piskląt na noc w gnieździe zostaje tylko jeden z rodziców, a drugi nocuje gdzieś w pobliżu.
Re: WICINA - LUBUSKIE
Podczas karmienia trójki piskląt przez rodzica ok.godz. 20:40 zauważyłem, że w jednym z dwóch niewyklutych jajek jest dziurka - może kolejne pisklę pojawi się jutro rano?
Re: WICINA - LUBUSKIE
Od rana są już
Re: WICINA - LUBUSKIE
Maluszku, trzymamy kciuki. Zostało jedno jajo, czy będzie piąty kiwaczek? Chyba lepiej byłoby aby już stan maluchów się nie zmienił a te wychowały się zdrowo ale czas pokaże jak potoczą się losy piątego jajka.
Wczoraj Grzegorz odwiedził gniazdo w Wicinie.Trafił na moment kiedy Jadzia robiła porządki w dołku.
A potem pomachaliśmy sobie z Grzesiem wzajemnie
Wczoraj Grzegorz odwiedził gniazdo w Wicinie.Trafił na moment kiedy Jadzia robiła porządki w dołku.
A potem pomachaliśmy sobie z Grzesiem wzajemnie
Re: WICINA - LUBUSKIE
A ja dorzucę kilka obrazków z dzisiejszego przedpołudnia. Dzisiaj pisklęta muszą być chronione z uwagi na deszczową pogodę, ale dostrzegłem, że czwarty maluszek już coraz silniejszy, chociaż jeszcze nie był zainteresowany jedzeniem w przeciwieństwie do trójki rodzeństwa
A tutaj dwie godziny później:
A tutaj dwie godziny później:
Re: WICINA - LUBUSKIE
Dagma ma rację co do piątego jajka - lepiej, żeby pozostało niewyklute, w każdym razie teraz jest ono przeszkodą w dostaniu się do jedzenia, jeśli któreś z piskląt znajduje się z tyłu... Wczorajsza pogoda była bardzo niesprzyjająca, co widać po szarości puchu piskląt. Rodzice starali się cały czas je osłaniać przed deszczem, a pierwszą zamianę w gnieździe zauważyłem dzisiaj rano tuż po godzinie 5:00. Później były też karmienia i dostawa suchej wyściółki (ciekawe, skąd bociany ją biorą...).
Re: WICINA - LUBUSKIE
Już od wczesnych godzin rannych bociani rodzice są bardzo aktywni. Dzisiaj zamiana ról nastąpiła tuż po godz. 5:00, kiedy przyleciała Jadzia (jeśli dobrze rozpoznałem), która nocowała poza gniazdem. Zaraz było też karmienie. Później jeszcze było jeszcze kilka zmian, dostawa budulca i jedzenia dla maluchów. Zauważyłem, że bociany spisały już na straty niewyklute jajko, które od świtu przez pewien czas leżało poza dołkiem, a parę minut po godz. 8:00 zostało wyrzucone na kraj gniazda. Tak więc już jest pewne, że zostają cztery pisklęta i miejmy nadzieję, że będą zdrowo rosły
Re: WICINA - LUBUSKIE
Stanisławie, piąty maluszek się wykluł. Została usunięta pusta skorupka. Na Twoich fotkach widać pięć łepków. Czyli mamy piątkę, różnica między pierwszym a piątym to 5 dni. Czy da radę? co rodzice na to?
Re: WICINA - LUBUSKIE
Dagma, rzeczywiście - teraz widzę piątego malucha, wcześnie rano musiał być jeszcze bardzo słaby i schowany za pozostałą czwórką. A to, co uznałem za jajko, było tylko częścią pustej skorupy. Jak na pierwsze godziny życia piąte pisklę wydaje się dość żywotne, może da radę przetrwać, bo przecież Wicia i Jadzia to bardzo dobrzy bociani rodzice
Re: WICINA - LUBUSKIE
Minęła już doba od wyklucia piątego pisklęcia. Maluch jakoś sobie radzi, choć wczoraj nie miał szansy dostać się do jedzenia zrzucanego przez rodziców, nie mogąc się przedostać przez tłoczące się rodzeństwo. Dzisiaj podczas karmienia o 5:33 radził sobie już lepiej, ale później znowu sprawiał wrażenie bezradnego. Trudno na razie wyrokować, jak będzie z nim dalej...
Re: WICINA - LUBUSKIE
Wprawdzie już dzisiaj zamieściłem post przed południem, ale postanowiłem podzielić się obserwacją, która rozwieje być może niepokój innych obserwatorów tego gniazda. Otóż bociani rodzice tak szybko się zmieniają w opiece nad pisklętami, że można odnieść wrażenie, że tylko jeden bocian zajmuje się młodymi. Dzisiaj zdołałem uchwycić chyba trzy takie sytuacje, kiedy wspólna obecność dwójki dorosłych w gnieździe trwała zaledwie kilkanaście sekund... Przed pisaniem tego postu taka sytuacja zaistniała o godz. 16:27
Re: WICINA - LUBUSKIE
Tę noc jeden z rodziców spędził poza gniazdem. Pierwszą zmianę i karmienie piątki piskląt zaobserwowałem tuż po godz. 6:00. Zarówno Jadzia, jak i Wicia bardzo dbają o potomstwo, systematycznie czyszcząc i drenując dziobami dołek i oczywiście karmiąc maluchy
Poniżej kilka zrzutów ekranu sprzed godz. 10:00.
Poniżej kilka zrzutów ekranu sprzed godz. 10:00.
Re: WICINA - LUBUSKIE
Dzisiaj udało mi się zaobserwować tylko dwie zmiany bocianich rodziców - wcześnie rano i po południu. Pisałem już we wcześniejszych postach, że wicińska para mało czasu spędza teraz razem w gnieździe, a zmiany w opiece nad pisklętami odbywają się niemal niepostrzeżenie dla obserwatorów. To często może budzić niepokój, bo ma się wrażenie, że maluchami zajmuje się tylko jeden bocian. W każdym razie Wicia i Jadzia spisują się wspaniale i cała piątka potomstwa wygląda na dobrze odżywioną. W taką pogodę jak dzisiaj rodzice często je odkrywają i regularnie czyszczą dołek
Re: WICINA - LUBUSKIE
Dzisiaj prawdziwie upalny dzień, tak że pisklęta chronią się w cieniu rodziców. Zmianę Wici i Jadzi zaobserwowałem przed południem. Maluchy dostały solidną porcję jedzenia, a najmniejszy z piątki rodzeństwa okazuje się bardzo łakomy - próbował połknąć sporą zdobycz (prawdopodobnie padalca), ale nie dał rady i ostatecznie sprawę rozwiązała Jadzia, wyrywając mu z dzióbka wystającego płaza...
Re: WICINA - LUBUSKIE
Obserwując wicińskie bociany, dochodzę do wniosku, że Wicia i Jadzia to bardzo doświadczeni bociani rodzice, co mogłoby potwierdzać, że to ta sama para, która gniazdowała tutaj w ubiegłych sezonach. Kiedy widzę skulone pisklęta, tulące się do siebie, z obawą sprawdzam, czy jest wśród nich jeszcze najmłodszy maluch. Okazuje się, że chowa się w samym środku tej puszystej gromadki i radzi sobie całkiem nieźle. On wraz z czwartym z kolei pisklęciem są najmniejsi z całego rodzeństwa, co już wyraźnie rzuca się w oczy, gdyż trójka najstarszych jest dwa razy większa. Poza tym dwóm maluchom trudno dopchać się do dostarczanego pokarmu. Zauważyłem jednak, że rodzice starają się tak sterować karmieniem, żeby pokarm znalazł się jak najbliżej tej najmniejszej dwójki. Dobrze, że teraz pogoda dopisuje, więc może obędzie się bez eliminacji i bocianiej parze uda się odchować całą piątkę
Re: WICINA - LUBUSKIE
A jednak chyba się pospieszyłem z nadzieją co do najmłodszego pisklęcia i muszę dodać korektę do poprzedniego posta. O godz. 10:11 zauważyłem próbę eliminacji malucha. Szamotał się w dziobie rodzica, po czym wypadł i schronił się w gromadce rodzeństwa. No cóż, zobaczymy, jak będzie. Teraz jednak już nie jestem optymistą co do jego dalszego losu
Re: WICINA - LUBUSKIE
To smutny dzień dla mnie jako obserwatora tutejszego gniazda. Właśnie byłem świadkiem najokrutniejszej eliminacji pisklęcia, jaką dotąd widziałem. Najpierw była próba wyrzucenia malucha z gniazda tuż po godz. 10:00, o czym pisałem wyżej. Po równo godzinie rodzic postanowił dokończyć to, co zaczął. Maluszek bronił się i starał schronić wśród rodzeństwa, które jednak przyłączyło się do dziobania go. Ostatecznie został zjedzony przez rodzica. Takiej okrutnej sceny kanibalizmu u bocianów jeszcze dotąd nie widziałem. No cóż, wiele osób to właśnie przeraża w tych ptakach. Mam nadzieję, że pozostałe pisklęta wyrosną i żadnego nie spotka już taki los...
Re: WICINA - LUBUSKIE
Po wczorajszej eliminacji piątego malucha obserwuję wicińskie bociany z nadzieją, że pozostała czwórka piskląt wychowa się bez tak dramatycznych historii. Wśród tej czwórki jest wprawdzie jedno pisklę wyraźnie mniejsze od pozostałych, ale być może ta różnica niebawem zniknie...
Dzisiaj trochę popadało, ale jest ciepło i wyściółka szybko wysycha. Karmienie jest tutaj rzeczywiście przykładne, a zmiany rodziców odbywają się tak błyskawicznie, że z trudem udaje się zauważyć ich razem w gnieździe...
Dzisiaj trochę popadało, ale jest ciepło i wyściółka szybko wysycha. Karmienie jest tutaj rzeczywiście przykładne, a zmiany rodziców odbywają się tak błyskawicznie, że z trudem udaje się zauważyć ich razem w gnieździe...
Re: WICINA - LUBUSKIE
Zastanawiają mnie nocne zachowania wicińskich bocianów. Zauważyłem, że ostatnio rzadko przebywają razem w gnieździe w ciągu nocy. Być może drugi czuwa gdzieś w pobliżu... W każdym razie dzisiaj ptak przebywający poza gniazdem przyleciał ok. 3:30. Może bociany żerują również w nocy, choć to raczej ptaki dzienne. Poza tym w życiu bocianiej rodziny bez zmian. Trwa troskliwe odchowywanie czwórki piskląt, a zmiany rodziców jak zwykle przebiegają niemal niepostrzeżenie dla obserwatorów
Re: WICINA - LUBUSKIE
Do wcześniejszego posta dodam jeszcze 3 zdjęcia z południowego karmienia, kiedy to jedno z piskląt połknęło w całości upolowanego przez rodzica szczura wodnego - sporego jak na tak mały dziobek
Re: WICINA - LUBUSKIE
Pisklęta są coraz sprawniejsze, już powoli przemieszczają się po gnieździe i starają się siadać w pozycji pionowej. Ponieważ w Wicinie dzisiaj jest dość słonecznie, przez większość dnia są odkryte i wygrzewają się leniwie
Re: WICINA - LUBUSKIE
Poniżej kilka obrazków z dzisiejszego ranka i przedpołudnia. Widać, że pisklęta rosną i już - choć jeszcze niezdarnie - wędrują po gnieździe. Pogoda na razie dopisuje, a rodzice wykazują się ogromną troskliwością
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości