WSRÓD PTAKÓW

BOCIANIE GNIAZDO W MIEJSCOWOŚCI RUDNO K/ KOŁBIELI

NOWY PODGLĄD NA GNIAZDO .TRANSMIJA ROZPOCZĘŁA SIĘ PONAD GODZINĘ TEMU.W GNIEZDZIE SĄ CZTERY PODROŚNIĘTE BOCIANKI. RODZICE ZOSTAWIAJĄ ICH JUŻ JAK WIDZIMY SAMYCH.

HISTORIA GNIAZDA

NA PODSTAWIE OPOWIADA WŁAŚCICIELA/GOSPODARZA GNIAZDA PANA DARKA PAWLAKA

PIERWDSZE GNIAZDO W RUDNO BYŁO ZA STODOŁĄ I TAM POKAZAŁY SIĘ PIERWSZY RAZ BOCIANKI W 2004 ROKU.
W 2007 BYŁY PIERWSZE MŁODE.
OD TEGO CZASU TYLKO W DWÓCH SEZONACH NIE BYŁO MŁODYCH BOCIANKOW:
RAZ KIEDY GRAD W NOCY ZASYPAŁ GNIAZDO I LAŁ DESZCZ.
DRUGI RAZ W 2011 JAK NA GNIEŹDZIE OBCA PARA ZNIOSŁA JAJKA. SAMIEC GOSPODARZ TEGO GNIAZDA ZGINĄŁ SEZON WCZEŚNIEJ, A SAMICA SIĘ SPÓŹNIŁA. POWRÓCIŁA DOPIERO 8 MAJA , PRZEPĘDZIŁA OBCE I WYRZUCIŁA JAJKA. ZNALAZŁA JESZCZE TEZ SWOJEGO PARTNERA- KTÓRY JEST GOSPODARZEM DO DZISAJ, ALE NA JAJKA BYŁO JUŻ ZA PÓŹNO.

OBECNY SAMIEC JEST OD 2011 ROKU, SAMICA 2013/2014

DRUGIE GNIAZDO JEST OD 2017 ROKU.
W SEZONIE 2017 BOCIANKI WYELIMINOWAŁY Z GNIAZDA ZA STODOŁA JEDNEGO MALUSZKA.
NA SZCZĘŚCIE KIWACZEK PRZEŻYŁ UPADEK. WTEDY WŁAŚNIE POWSTAŁO GNIAZDO NA STODOLE.
PAN DAREK, GOSPODARZ GNIAZDA WYBUDOWAŁ MU SPECJALNIE TO DRUGIE I SIĘ NIM OPIEKOWAŁ.
MALUSZEK WYRÓSŁ, NAUCZYŁ SIĘ LATAC I Z TROJKA RODZEŃSTWA Z RODZINNEGO GNIAZDA ODLECIAŁ DO AFRYKI
TO WŁAŚNIE TEN „SPADOCHRONIARZ” WYCHOWANY PRZEZ PANA DARKA NA NOWYM GNIEŹDZIE 2017 (ZDJ. PRIV. DARIUSZ PAWLAK)

OD TAMTEGO SEZONU BOCIANKI UŻYWAJĄ DWÓCH GNIAZD
W ROKU 2018 MŁODE BYŁY NA GNIEŹDZIE ZA STODOŁA, A DOROSŁE NA STODOLE.
MLODE Z 2018 ROKU (ZDJ. PRIV. DARIUSZ PAWLAK)

OD ZESZŁEGO ROKU 2019 LEG JEST NA STODOLE, A RODZICE OBSERWUJĄ MALUCHY Z DRUGIEGO GNIAZDA.

SEZON 2020
SAMIEC POKAZAŁ SIE NA GNIEŹDZIE 10 MARCA, SAMICA DOLACZYŁA DO NIEGO 22 MARCA.
PRZYLOT SAMICY 22 MARZEC (ZDJ. PRIV. DARIUSZ PAWLAK)

PIERWSZE JAJKO BYLO OKOLO 3 KWIETNIA, BO OD 5 ZACZĘŁY INTENSYWNIE WYSIADYWAC. SAMICA ZŁOŻYŁA 4 JAJA.
6 MAJA WYKLUŁO SIĘ PIERWSZE MALEŃSTWO.
OBECNIE W GNIEŹDZIE SĄ 4 KIWACZKI.

Czwóreczka doczekała się obiadku ,Smacznego

To już chyba kolacja

Mocno się rozpadało.

Dzisiaj już nie pada ,nawet przez chwilę wyszło słonko .Do gniazda przyleciała mama Bocianowa z siankiem i skromnym drugim śniadankiem

Z MAMĄ ZAWSZE RAZNIEJ I BEZPIECZNIEJ

Wymiana i obiadek dla czwóreczki

Spacerują po gnieździe, poprawiają zasieki z rodzicem i chyba czekają na jakąś przekąskę bo przeszukują dołek :)

Mglisty poranek, maluchy śpią .Po przebudzeniu zgłodniały bo dokazywały bardzo. Rodzic zrobił niewielki zrzucik i maluchy uspokoiły się, drzemią znowu.

Starszak poprawia z rodzicem zasieki, sprawdza, czy w gnieździe wszystko ok. ;). Po pracy śniadanie, które zniknęło w oka mgnieniu. Potem odpoczynek z rodzicem.

Pada, maluchy mokną

Zapowiada się ładny , słoneczny dzień. Zastałam oboje rodziców na gnieździe. Dostały wczesne śniadanko. Drzemią, ćwiczą skrzydełka a nawet już odstraszają :)

Dzisiaj ważny dzień .Bocianki dostały obrączki .Wszystko sprawnie poszło

Dorodna czwóreczka

Apetyty dopisują, śniadanko szybciutko znika, wszystko tutaj w porządku.

Tym bociankom pogoda już raczej nie zaszkodzi, mają się dobrze

Padało i chyba padać jeszcze tu będzie. Jest ciepło a przy takiej pogodzie łatwiej nazbierać jedzonka dla tej czwóreczki.

Karmienie, sianko ( dobrze,że bliziutko ) i znowu karmienie

Przed 21-szą pojenie i kolacja.

Rodzinka w komplecie.

Aż się serce raduje na widok tej wspaniałej ,dorodnej czwóreczki

Poranek mglisty ale potem wyjrzało słoneczko. Rodzic chwilę odpoczywał na drugim gnieździe. Przyleciał i nakarmił czwóreczkę.

CZWÓRECZKA W MIG UPORAŁA SIĘ Z KOLACJĄ I JESZCZE BY COŚ ZJADŁA .

O poranku

Około 19-tej kolacja. Wcześniej widać dorosłego żerującego na łące pod gniazdem.

Pojenie ,bociankom bardzo jak widzimy chciało się pić

Popoludnie .Do gniazda z podwieczorkiem przyleciała mama Bocianowa .Trochę się namęczyła z tym zrzucaniem ale w końcu młode cos zjadły

Leje jak z cebra

Dziś młode prawie suche, odpoczywają.

Czyszczą i suszą piórka

Jedzonko a potem ćwiczenia ,wszak myślą już o nauce
latania

Około 15-tej piękne ćwiczenia

Będziemy jedli obiadek

Po 23-ej

Bocianki suche, zajęte toaletą i pogaduszkami, przylot drugiego dorosłego z patykami, zrzut jedzonka, a po chwili dość długo rodzice odstraszali.

Wielkie brawa dlą mlodzieży .Pięknie ćwiczą skrzydełka .Jeden najstarszy już się odbija od podłoża ,pewnie chcialby już sobie polatać tak jak rodzice