WSRÓD PTAKÓW

Z rana odśnieżyły tylko troszkę gniazdo

Próbowały coś porobić przy gnieździe, w końcu zrezygnowały i poleciały.

W nocy znowu śniegiem posypało.

Nie dziw, że nie maja ochoty do pracy i wolą siedzieć w pobliżu na gałęzi, mając gniazdo pod okiem.

Nocowały niedaleko gniazda, ich oczy świeciły w ciemnościach jak latarki. Jeden z nich o świtaniu pojawił się w gnieździe pełnym śniegu. Postanowił wygrzać trochę dołek.

Skoro świt już przyleciały do gniazda i zaczęła się praca

]

Prawie równocześnie wpadły do gniazda i zabrały się od razu do pracy.

Rankiem pierwszy przyleciał Dad a po chwili Mom.Razem przez parę minut zajmowali się gniazdem

Poranne porządki.

Mom się posila a Dad urządza gniazdo

Przedpoludniowe prace w gniezdzie

Noc spędzają razem :jedno w gniezdzie a drugie na gałęzi

Dzisiaj nocowały na gałęzi.

Prace budowlane trwają.

Jak tu fajnie zimno.

Dzisiaj przez chwilę zajmowały się jeszcze gniazdem

Wciąż jeszcze są na etapie przygotowania gniazda

Dad spędził noc na gałęzi a Mom na gnieździe.
Rano Mom coś tam zajadała, Dad miał pod okiem okolicę.

No chyba już powoli czas na pierwsze jajeczko.

JAK TU MYŚLEĆ O JAJECZKACH W TAKI CZAS.

Poranek i śniadanie na gnieździe.

Później odwiedziły razem gniazdo.

Poranna krzątanina.

Dad coś nie miał ochoty oddać Mom upolowanego śniadanka… :D

Przedpołudnie ,do gniazda nie przyleciał żaden bielik

W południe Dad przyleciał z obiadkiem dla Mom a sam zaczął krzątać się po gniezdzie

Mom wpadła z resztką obiadu.

Jedno nocowało w gniezdzie - Mom?.Z rana wspolnie jeszcze przygotowywały gniazdo do lęgu

O świcie i ciut później.
[[

Razem w gniezdzie

Noc i świt na razie na gałęziach.

W południe zaś Mom na chwilę przyleciała posiedzieć na dołku
[

Ależ wspaniały dzień.Dzisiaj o godz.15.37 Mom zniosła swoje pierwsze jajeczko.

Niczym jednak do tego doszło najpierw sobie zjadła rybkę którą dla niej przyniósl Dad