WSRÓD PTAKÓW

Niedzielny pazdziernikowy ranek

Przedpołudniem towarzystwo nad oczkiem

Wszyscy podopieczni Kamila mają się dobrze .

Deszczowy ranek ,bocianki mokną

Nad oczkiem i na wybiegu

Jestem i mam się dobrze.

Skończyło się brodzenie i kąpiele w oczku

Witam serdecznie wszystkich obserwatorów naszego ośrodka! :)

Zapraszam do zakupu kalendarza z naszymi bocianami na 2020 rok! :)

Format A3, każdy miesiąc na osobnej stronie.
Cena według uznania, jednak nie mniej niż 20 zł.
Kalendarz wysyłamy po zaksięgowaniu wpłaty i otrzymaniu adresu do wysyłki na: szansadlabociana@gmail.com :)
Dochód z kalendarzy przeznaczony jest na działalność naszego Ośrodka rehabilitacji Bocianów :)
Dane do przelewu:
Stowarzyszenie Szansa dla Bociana
Santander Bank Polska
Nr konta: 89 1090 2688 0000 0001 3317 0991
tytułem: bociani rok- kalendarz
lub
Paypal- szybkie płatności internetowe- http://paypal.me/SZANSADLABOCIANA

Dzisiaj spotkałam ich z rana nad oczkiem

Piękna slońce więc bocianki przyszły się ogrzewać w porannym słoneczku

O,bocianki mają lodowisko!

Drzemią w grupie.

Od kilku dni wrócił podgląd na gniazdo na słupie. :)
Na razie zaglądają tam dwa wyleczone, ubiegłoroczne bociany ale wkrótce będą lądować strudzeni wędrowcy z Afryki. Może w końcu doczekamy się prawdziwej pary bocianów?
Zapraszam do obserwacji

https://lookcam.pl/kozubszczyzna-bocian ... na-slupie/

Kamerka na słupie dostępna jest również na YouTube! :)

https://www.youtube.com/watch?v=0DnktkfsdPU

Moje odwiedziny w Azylu

Niespodziewana wizyta nad oczkiem. Prawdopodobnie to młody bielik. Miejmy nadzieję, że to jednorazowe odwiedziny.
Film Stowarzyszenie Szansa dla Bociana.

Wieczorową porą na kolację wpadł jeżyk i kotek :)

Obecnie w azylu przebywa 17 bocianów trwale kalekich,15 bocianów, które odzyskują sprawność i na wiosnę odlecą. Jeden w wolierze, który za kilka dni dołączy do bocianów na wybieg.
6-go sierpnia wszystkich bocianów było 36, wynika z tego, że 4 młode bocianki odzyskały sprawność i wybrały się w podróż.
Niektóre zwiedzają gniazda, sprawdzają z którego lepiej obserwuję się teren :)
fot. Kamil P.

Obok każdej kamerki w azylu po prawej stronie jest czat, wystarczy kliknąć w "Uruchom czat" , zarejestrować się i pisać :)

O ile udało mi się dobrze policzyć to w tej chwili są 33 bociany, 16 młodych, woliera pusta. Stałych rezydentów 17.
Dzisiaj żaden nie wybrał się w podróż. Cztery bocianki już latają ,odwiedzają gniazda na brzozie i słupie.
Były dzisiaj niespokojne, Kamil wyjaśnił, że jest to tak zwany niepokój wędrówkowy, instynktownie czują, że czas ruszać w drogę. Czy polecą ? Najbliższe dni mają być ciepłe, pogoda sprzyja. Ja osobiście wolałabym aby zostały tutaj, ale one moje "wolenie" mają w dziobie ;)

Kilka dni temu trafił do azylu młody bocianek trwale kaleki :( . Najpierw przebywał w wolierze , teraz jest już na wybiegu i zostanie tam na zawsze. W tej chwili w azylu przebywa 18-stu rezydentów i tyle samo młodych odzyskujących sprawność.

36 bocianów czeka na kolację Szczególnym zainteresowaniem cieszy się gniazdo Zbyszka i Izoldy .Jeden z młodych spędził na nim dzisiejszą noc. Rano również odwiedził je bocianek z plamką nad dziobem. Poskakał trochę, wysuszył skrzydła i poleciał sobie.

Bocianek z plamką dzisiaj też nocuje na gnieździe Izoldy i Zbyszka.


Na kolację nie załapały się dwa bocianki, jeden z nich to Bambo. Utknęły za siatką

Bocianka z plamką już nie ma, nie odwiedza gniazda, zapewne wykorzystał pogodę i wybrał się w podróż. Gniazdo Zbyszka i Izoldy ma powodzenie, teraz inny bocianek tam się zadomowił i często je odwiedza. Inne gniazda też mają powodzenie. Co jakiś czas lądują na nich bociany. To świadczy o tym, że zdrowieją, nabierają sił ale czy odlecą jeszcze, czy zostaną w azylu i tu przezimują ?

Wczoraj azyl odwiedziły dzieci ze szkoły podstawowej. Niestety, internet zaszwankował i nie można było podsłuchać o czym Kamil opowiada.Bociany na wszelki wypadek pochowały się w lasku, jeden ewakuował się na gniazdo Izoldy i stamtąd obserwował co dzieje się na dole.
Dzieci wręczyły Kamilowi własnoręcznie wykonane laurki o bocianiej tematyce. To piękny gest i forma podziękowania a także miła pamiątka.

Dzisiaj do azylu trafił nowy bocianek, niestety oswojony przez człowieka.
Tutaj historia tego bidulka https://www.facebook.com/search/top/?q= ... SEARCH_BOX

Bocianek po wypuszczeniu szedł przy Kamilu jak pies, został odprowadzony nad oczko do innych bocianów. Ciekawe, czy potrafi się zresocjalizować, czy zdziczeje ? Bocian jest latający, usiadł na dachu sąsiadów, nie wrócił do azylu na kolację.

Bocianek nazwany Teosiem już nie odlatuje z azylu. Jak stanie się bocianem będzie Teodorem. Jeszcze boi się innych bocianów, jeszcze nie uczestniczy we wspólnej kolacji. Trzeba dużo czasu jak widać, żeby oswojony bocian stał się dzikim ptakiem.
Wczoraj Maria nagrała kolację, gdyby nie interwencja Kamila znów nic by nie zjadł .

Bambo lata !!. Wczoraj pięknie szybował nad azylem, brawo bocianku ale w podróż to ty się już nie wybieraj , zostań tu z nami do wiosny.
Fotki pochodzą z filmiku Kamila P.

Czasami na wybiegu pojawia się kotek. Wczoraj też był, miał nadzieję na jakieś smakołyki, które zostały po kolacji. Niestety, bocianki nic nie zostawiły dla kotka. Posiedział, popatrzył i poszedł sobie.

Dzisiaj do azylu trafiły dwa młode bocianki. Z jakiegoś powodu nie wybrały się podróż. Na szczęście udało się je złapać, być może były osłabione ? Tutaj przezimują, nabiorą sił i pewnie wiosną odfruną stąd.
Nasz Teoś daje radę, nawet rozrabia trochę i terroryzuje inne bociany !

Nowe bocianki na wybiegu fot. Kamil P.

Film i opis Marii z wczorajszego karmienia.
Oglądamy bociany przebywające w azylu "Szansa dla bociana", wśród nich znajdują się kalecy rezydenci, bociany w trakcie leczenia oraz takie, które nie odlecialy na zimę. Pierwszoplanową rolę gra bocian Teoś, który garnie się do ludzi, został niestety oswojony przed przybyciem do azylu - teraz jest celowo odpędzany przez opiekuna, powinien przestać ufać ludziom przed powrotem do natury.

Teoś już troszkę zintegrował się z innymi bocianami w azylu. Już nie stoi samotnie, nie pilnuje już oczka, które było jego ulubionym miejscem. Przed kolacją to on rządzi, strzeże bramy , za której wyjdzie Kamil :) . Czasami stoi przodem do innych bocianków i żaden nie ma prawa zbliżyć się do miejsca skąd przyjdzie jedzonko. Jeśli któryś się odważy w ruch idzie dziób , na szczęście to tylko takie przeganianki;)


W ten sposób Teoś pierwszy dopada do kolacji. Zanim kumple dolecą on już prawie najedzony :)




Tak sobie myślę, że może Teoś już nie tyle na Człowieka czeka co na te kurczaczki smakowite ? Może był wcześniej źle karmiony i takich smakołyków nigdy nie jadł, i dlatego jest taki łakomy ?
Wcześniej wymykał się z azylu i lądował na parkingach, posesjach i dachach sąsiadów. Trzeba było przynosić go z powrotem do azylu.
Bywało też tak, że Teoś na zakupy do Stokrotki się wybierał i lądował na dachu.
I jak tu teraz uciekiniera z tego dachu ściągnąć ? Ano trzeba wejść po drabinie na ten dach, zwabić go serduszkami, cap pod pachę i na rowerek
Bocian na rowerze...tego jeszcze nie było

Przedwczoraj, 19-go października trafił do azylu dorosły, zaobrączkowany bocian z paskudną raną skrzydła. Przywieziono go z gminy Gózd, powiat radomski.
Nie wiadomo jak powstała rana. Mógł wpaść w jakąś przeszkodę lub linię energetyczną.Pazurek ( bo tak go nazwano) rozkłada i macha skrzydłami równocześnie, to dobry znak. Nie najlepiej czuł się w wolierze, szukał wyjścia, wskakiwał na drzwi. Po dezynfekcji rany specjalnym sprayem rana powinna się zasklepić. Wczoraj został po raz drugi zaobrączkowany i wypuszczony na wybieg.
Noc spędził na gnieździe , na stodole. Nie sfrunął na kolację ale pewnie został nakarmiony w wolierze.
Kamil zgłosił obrączkę do Stacji Ornitologicznej, dowiemy się gdzie został zaobrączkowany pierwszy raz i jakie są jego korzenie ;)

Fot. Kamil P.

No i już coś wiemy o Pazurku. Wkleję wpis Kamila z fb ze strony Polskie Bociany i ich Przyjaciele.

"W poniedziałek dotarł do nas dorosły bocian z m. Lipiny gm. Gózd (woj. Mazowieckie), który z powodu kontuzji skrzydła nie odleciał do Afryki.
Największą ciekawostką było to, że ptak posiadał czarną obrączkę "elsę".
Po zgłoszeniu numerów do stacji ornitologicznej w Gdańsku i otrzymaniu wiadomości zwrotnej okazało się, że bocian został zaobrączkowany w miejscowości Włostowa woj. Opolskie- 345 km od naszego ośrodka rehabilitacji w 2012 roku.
Od tego czasu został raz odczytany podczas wędrówki na zimowisko w sierpniu 2015 roku w Izraelu.
Po opatrzeniu starej rany bocian dostał drugą, zieloną obrączkę na prawej nodze. Jest to celowy zabieg zwiększający szansę na kolejne odczyty, gdy cyfry na starej obrączce przestaną być czytelne.
Bocian odzyskał sprawność, prawdopodobnie spędzi zimę w naszym ośrodku, zobaczymy czy wiosną wróci z powrotem do swojego gniazda we wsi Lipiny."


Fotki Pazurka autorstwa Kamila


W wiadomościach na czacie Kamil tak napisał o Pazurku : " Kilka lat ma za sobą. Taki dorosły to jak weteran. Widział niejedno w swoim życiu, więcej od niejednego człowieka. 3 kontynenty, burze piaskowe, myśliwi, wiatry, zawieje, linie energetyczne, wiatraki, głód podczas wędrówki. Prawdziwy weteran."