WSRÓD PTAKÓW

Izolda ze Zbyszkiem są nadal. Urzędują poza azylem na lotnisku u Radawcu, może jakiś lot czarterowy próbują załatwić sobie ;) ? .
Te piękne zdjęcia są autorstwa Kamila P.

Pod wieczór wróciły do domu :)

Gniazdo puste, pada deszcz.W dzień też ich nie widziałam. Być może są z resztą bocianów jak przedwczoraj, zobaczymy jutro .

Nie nocowały z innymi bocianami, wczoraj wspólne udały się w daleką podróż, lećcie bezpiecznie i szczęśliwie tu wracajcie wiosną

Film Szansa dla Bociana z odlotu Izoldy i Zbyszka

https://www.youtube.com/watch?v=gIg8dR4 ... wAwG0Hh9rA

Piękny, wzruszający filmik. Dziękujemy

https://www.youtube.com/watch?v=NyUsY_N3lbg

GNIAZDO NA SŁUPIE >>>>>

GNIAZDO NA STODOLE >>>>>

Nowy sezon możemy uważać za rozpoczęty :) . Gniazdo poprawione, dołek porządnie przebity, nowe sianko, nowy lokator no i kamerka nowa !!!

Gniazdo Zbyszka i Izoldy zajął Pazurek. Czuje się tu jak w domu, nie odda walkowerem tego luksusu, na pewno będzie o nie walczył.
Jak potoczą się losy tej bocianiej trójki musimy poczekać.

Pazurek jeszcze w "starym" gnieździe

Kapitalny remont gniazda




I Pazurek na mięciutkim sianku fot. Kamil

Skopiowałam wpis Kamila z grupy Polskie bociany i ich przyjaciele aby przypomnieć losy bociana nazwanego Pazurkiem, który zajął gniazdo Zbyszka i Izoldy.
"Gniazdo dzikiej pary Zbyszka i Izoldy można już oglądać z bardzo bliska. Aktualnie przebywa w nim dorosły bocian zaobrączkowany jako pisklę w 2012 roku na terenie woj. Opolskiego, gnieździł się w woj. Mazowieckim i trafił do ośrodka z kontuzją skrzydła w październiku, wraz z wiosną zadomowił się na tyle, że spodobało mu się gniazdo naszej pary i... na razie jest, rozbudowuje je i przegania z niego inne ośrodkowe bociany.
Przy okazji wybrałem stare podłoże do dna zastępując je świeżym sianem."

Urody Pazurka nie było wcześniej widać z oddalonej kamerki, jest dorodnym pięknym ptakiem. Gniazda w zasadzie nie opuszcza, pilnuje go jak przysłowiowego oka w głowie.

Miło sezon tu rozpocząć. Taki przedwiosenny widok złapałam .

W tym roku będzie na wzgórku ciekawie - oby się udało

A oto marcowe zdjęcie z "Kamilowego" kalendarza. Może to ten bociek, który grzeje ściółkę

Zapowiada się tutaj ciekawie a przynajmniej początek sezonu będzie pełen emocji. Bocianek na tym gnieździe zadomowił się na dobre i uznał je za swoje. Nazwany Pazurkiem wg. panów Marcina i Kamila może być samiczką. Wskazuje na to zachowanie, nie znosi patyków, nie rozbudowuje gniazda jak to robią samce za to bardzo dba o dołek.No i przecudnej jest urody, to na pewno kobietka
Na prawym skrzydle widać zagojoną ranę z powodu której bocian trafił do azylu. Zaczynają na niej wyrastać nowe piórka.

Panie Kamilu ,piękne dzięki za wspaniale przygotowane przed sezonem gniazda,tu zawsze jest wzorowo. Czekamy na lokatorów.

Na całej połaci śnieg, śnieg, śnieg .... ;)

Pazurek czeka na dziewczynę

Liczne grono zgromadzone nad zamarzniętym oczkiem .

Rano mróz a teraz pada śnieg i jak tu się położyć ? trzeba spać na stojąco :) O przepraszam , bociankowi na dachu śnieg nie przeszkadza, śpi sobie w najlepsze na leżąco ;)

Na słupie goście... :)


A na stodole gniazda przyszykowane czekają na mieszkańców. :)

Do tej pory było cicho i spokojnie, dzisiaj , obcy bocian próbował zawalczyć o gniazdo na słupie.
Z Pazurkiem nie będzie tak łatwo.

Filmik Kamila

Dziś na słupie spokój :)
Nad oczkiem wodnym bociek pilnuje swego gniazda...

Jak dzisiaj pięknie tańczył młodzik w gnieździe na brzozie, jaki on zabawny, powyrzucał patyki z gniazda, teraz zabrał się za słomę.
Uważa je za swoje i broni , może zostanie na stałe w azylu i tu będzie jego dom ?

Dzień wiosenny ,można w oczku nogi wymoczyć i złowić smaczny kąsek.

Para na grobli pilnuje swojego gniazda.

Tańczący bocianek z poprzedniego mojego postu pofrunął na gniazdo Pazurka. Narobił mu bałaganu, porozrzucał patyki a potem zabrał się za demontaż kamerki. Na szczęście przyleciał Pazurek :) .


Okazało się, że ten tancerz, rozrabiaka, monter to nikt inny jak Bambo, jaki on czyściutki się zrobił, jaki piękny

fot.Kamil

w oddali widać gniazdo na brzozie ,lokal też już jest zajęty

Każdy swego pilnuje.

Bociek z gniazda na słupie jest z całą ferajną, może na kolacji.

Gniazdo nad oczkiem dziś puste?

Pracuje od rana,co by tu ulepszyć.

Bez śniegu można na łące spacerować.Jedno z niskich gniazd zajęła para .

Para na górce ma już 3 jajka

Panie Kamilu dziękujemy za radosną wiadomość ,może w tym sezonie się uda .

No cóż, szansa, że są zapłodnione jest niewielka.
Być może jak trafi wyrzucone z gniazda kilkudniowe pisklę, to je podłożę celem adopcji.
Przypomnę, że w zeszłym roku podjąłem taką próbę ale maluch miał dwa tygodnie i nie został
zaakceptowany przez Mania, który wyrzucił go poza krawędź gniazda pomimo ogrzewania przez Benie. Być może maluch był za duży.
----
A poniżej "Pazurek" czekający na samicę

Są cztery

Wczoraj nie znalazłam tej zakładki i wstawiłam ten post na ośrodkach rehabilitacji dla zwierząt i ptaków. Dzisiaj powielam go jeszcze tutaj dla uzupełnienia. W ośrodku są również obok kalekich, bociany zdrowe latające. Wszystkie normalnie tam żyją, budują normalne gniazda i składają jajka.


Ale tutaj się dzieje. Są podglądy na dwa gniazda pojedyncze, podglad na trzy gniazda na dachu oraz na wybieg i na oczko.

Pojedyncze gniazda są zajęte przez latające, wyleczone bocianki.
Kamil zrobił przed sezonem wszystkie gniazda gotowe do zamieszkania. Wyścielił siankiem i gałązkami. Niestety bocianki maja swoją głowę i zrobiły po swojemu. Najlepszym przykładem jest gniazdo na brzozie. Tutaj była prawdziwa „demolka”.wyglada jakby huragan przeszedł i wszystko wymiótł.
Kolejne etapy gniazda od momentu wyścielenia do dzisiaj.







Na słupie tez jest inaczej niż było po odświeżeniu.
Tutaj Bocianek, który ciagle na nim przebywa - Pazurek, dba bardzo o to gniazdo i stara się donosić budulec. Niestety jego latający kumple ciagle wpadają do jego domku, pod jego nieobecność i robia mu bałagan.

Pazurek szuka sobie partnerki. Starał się już na dole u kalekich dziewczyn, niestety one nie potrafią za nim poleciec do gniazda. Ciagle spogląda w niebo jak jakieś bocianki przelatują i zaprasza. Może już jutro ktoś u niego zagości. To taki piękny Bocianek i taki samotny.






Jeszcze są dwa bocianki, o których chce szczególnie tutaj wspomnieć. To Benia i Maniu.
Oba bocianki są kalekie/ nieloty.
Już w tamtym roku próbowały swojego szczęścia. Para zakochała się w sobie i same zbudowały sobie gniazdo na wzgórku obok oczka. Miały jajuszka i je wysiadywały, ale niestety nie były one zapłodnione, ponieważ Maniu nie ma jednego skrzydełka i nie potrafi wskoczyć i pokryć rzeczywiście samicy. Z tych jajek nic się nie wykluło.

W tym roku dostały gniazdo trochę na podwyższeniu ( na palecie) Mogą do niego wskoczyć i maja przez to więcej spokoju.
Maniek znowu próbował kopulować, jednak nadal niezbyt mu to wychodzi. Może kiedyś mu się to uda i będzie mistrzem. :)
Benia złożyła do dzisiaj już 4 jajka i je wysiaduje. Pierwsze jajuszko było 31. 03. Następne 02.04 /04.04 / 06.04. Może dzisiaj będzie następne 5 jajko.
Są bardzo troskliwa para. Maniek pilnuje by nikt się nie zbliżał do gniazda i „jego skarbów”.
Zobaczymy co z tego będzie. Powodzenia kochane.






Nawet owieczki się przyglądają










A to cudowne jajeczka Beni i Mania

Dzięki Ci Pia za wieści od Kamila.
Mnie właśnie bardzo interesują boćki na wzgórku nad oczkiem. W zeszłym roku bardzo chciały siedzieć, Kamil podkładał jajka, które ponoć miały być zalężone z innych gniazd z interwencji, ale nic z tego się też nie wykluło, a siedziały dłuuuugo. Może w tym sezonie coś się uda, oby!
Teraz cisza w ośrodku...

Pan Kamil pisał o podłożeniu w minionym sezonie małego dwutygodniowego bocianiątka i niestety Maniek go nie zaakceptował,mimo że Benia się nim opiekowała.
Może w tym roku ?

Ja tu czekam na dziewczynę

Jest dziewczyna

To jest miłość od pierwszego wejrzenia

Wszystko wskazuje na to, że mamy parę. Samica kilka chwil po przylocie została zaakceptowana
Dla wyjaśnienia:
Samiec (nazwany przez obserwatorów Pazurkiem) został zaobrączkowany w 2012 roku w woj. Opolskim, w ostatnich latach gniazdował na terenie gminy Gózd w woj. Mazowieckim. Został przetransportowany do naszego ośrodka w październiku ub. roku po tym jak nie odleciał na zimę z powodu kontuzji skrzydła. Po zakończonym leczeniu i przezimowaniu postanowił zostać u nas i zająć gniazdo ubiegłorocznej pary Zbyszka i Izoldy.
Przez miesiąc przygotowywał siedlisko, klekotał i czekał... aż do dziś.
Niezależnie od tego czy jest to samica ubiegłoroczna, czy też nie- jej imię pozostaje niezmienne- Izolda ❤ Skorzystała z wykładanego pokarmu dla kalekich bocianów i czuje się tutaj bardzo swobodnie

Film z przylotu:

Panie Kamilu ,dziękujemy za informację z pierwsej ręki.
To tylko deptanie

Dziś już wiemy, że to nasza samica Izolda
Udało się to potwierdzić dzięki jej środkowemu palcu w lewej nodze, który jest charakterystycznie wyprostowany.
Poniżej fotka z 2021 i 2020 roku
.
Do naszych drzwi zapuka ktoś- to może Ty?
https://youtu.be/0ABMOAMfcas

Piękne wspomnienie
Kolejny dowód na powrót bocianków do swojego domu.Ciekawe czy na zimowe żerowisko też starają się dolecieć zawsze w to samo miejsce.
Przepraszamy jesteśmy na kolacji.Wrócił z kępą ściółki,ona też trochę przyniosła i ...trzeba zalężać

Pazurek się stara i chyba coś tutaj będzie Widać tutaj jego upierzenie



Tutaj same deski, lubi spać na twardo ;) . Teraz będzie sam meblować według siebie Pierwsza kępka sianka już jest i patyczek wsadzony pomiędzy deski


U Beni i Msnia wysiadywanie i sielankowo



Ciekawe czy u innych niepełnosprawnych bocianów coś w tym roku już będzie.
Widać ciagle ze niektóre łącza się w pary i tez sobie robią gniazdka

Coś podobnego! Połowa kwietnia....

Takiej pogody już nie chcemy ,u mnie jest podobnie

Te bocianki mają się gdzie schronić.