Wczoraj przekaz na Mierzynie w zasadzie nie działał, odświeżanie pomagało na kilka sekund. Z tego co udało mi się zaobserwować Piękny urzędował w gnieździe, odpoczywał, układał patyczki, czyścił i tak bielusieńkie pióra.
Kiedy wieczorem zajrzałam do gniazda było puste.Nie zmartwiło mnie to. Grześ był wczoraj pod gniazdem. Spotkał się z p. Rafałem, który śledzi na bieżąco losy tych bocianów i opowiadał o nich w Radio Szczecin.
Okazuje się, że po drugiej stronie ulicy jest drugie gniazdo zwane przez nas letnią rezydencją. To z niego samiec ma oko na gniazdo kiedy są młode. Tę noc zapewne tam spędził.
Dzisiaj przekaz działa lepiej, rano gniazdo było białe. Do tego wieje, Pięknemu żabot fruwa. Układa patyki, które wiatr mu zwiał, chyba już nawet dołek szykuje no i wypatruje Miłej.
Bociany nie miały imion, naszą propozycję imion Piękny i Miła p.Rafał zaakceptował z uśmiechem.
Panie Rafale, pozdrawiamy :) wiemy, że zagląda pan na nasze forum :)