WSRÓD PTAKÓW

Zbliża się południe, bocian nie chce pokazać zawartości dołka.

Wieczorne wietrzenie dołka i jajek.

18:00

Przygoda wpadła ze ściółką, zmiany na dołku nie było. Po wylocie Przygody wietrzenie jajek.

Przedpołudnie

Południe - wietrzenie jajek, Przugoda leci w teren, Dziedzic przejmuje wygrzewanie.

Zimny wieczór, szybka odsłona i znowu ciepełko

Przygoda turla jajeczka i sprząta dołek.

Przed 9-tę jeden zajęty koroną gniazda, drugi dyżuruje na dołku.

Przygoda ma dyżur, podziwiam, że w tym gnieździe nie ma śmieci, są tylko patyki i sianko, to co powinno być. Gniazdo wzorcowe

Jajka pod opieką Przygody.

Przylot Przygody ze śmieciami w dziobie, jakieś papiery czy folia. Dziedzic poleciał na łąki, Przygoda na dołek. A 18.04 chwaliłam to gniazdo.

Wieczorne przewietrzenie i przeturlanie jajeczek oraz czyszczenie dolka

Dziedzic próbuje zmusić Przygodę do wstania. Sam miałby ochotę trochę poleżeć.

Przygoda sprawuje pieczę nad jajeczkami a Dziedzic sprawdza stan techniczny gniazda

Drenowanie i sprzątanie dołka, turlanie jajek.

Wkoncu przyleciał się zmienić

Jajka jeszcze całe ale klucie już za kilka dni

Powoli zbliżamy się do finału

18:04 Przygoda wietrzy i drenuje dołek.

Jajka jeszcze całe

Wymiana w opiece

Klują się blizniaki

Pierwszy pisklaczek wykluł się o świcie (info.z przygodzickiego forum), drugi chyba też już niebawem pokaże łebek.

Jest już i drugi

Dziś o poranku wykluł się trzeci pisklaczek Przed 14:00 Dziedzic na dołku, przylot Przygody i wspólne odstraszanie, Przygoda przejęła dyżur, karmienia nie było.

Sniadanie trojaczków

Przed 10-tą przylot Dziedzica ze świeżą ściółką, Przygoda zrzuciła jedzonko, trójeczka wcina, dwa jajka jeszcze całe.

Przed 19-tą przylot Dziedzica i zrzut jedzonka, wcinała czwóreczka. Przygoda poleciała w teren.

Po 9-tej Przygoda zrzuca jedzonko dla piąteczki kiwaczków Czwóreczka wcinała, jeden z najmłodszych nie dopchał się do jedzonka.

Przed 10-tą piąteczka w całej okazałości.

Cala piąteczka to żywe
iskierki

Wieczorem Przygoda długo drenuje i sprząta dołek, maluchy niespokojne, widać, że szyjki puste, one są po prostu głodne, zaczepiają się, dziobią, są agresywne. Przyleciał Dziedzic i sądziłam, że maluchy dostaną kolację a tu nic z tego. Zakrył maluchy, a Przygoda pileciała jeszcze w teren.

O poranku - maluchy niby drzemią, ale co chwilę któryś podnosi wysoko, jak tylko potrafi łebek. By pewnie przekazać, że on też jest i czeka na jedzonko.