WSRÓD PTAKÓW

Gniazdo nadal niezamieszkane

Codziennie sprawdzam wielokrotnie sytuację w tym gnieździe, ale nadal nie ma tu bocianów

Wreszcie po kilku dniach w przysieckim gnieździe znowu pojawił się bocian - tym razem jest to ptak bez obrączki. Wydaje się bardzo podekscytowany i od razu zabrał się za porządkowanie, przekładając gałązki w koronie gniazda. Zobaczymy, czy zdecyduje się tu zostać i czy znajdzie partnera/partnerkę

Niestety kolejny bocian potraktował przysieckie gniazdo jako przystanek i nie wrócił tu na noc. Tak więc czekamy nadal na ptaki, które zatrzymajà się tu na cały sezon lęgowy

W przysieckim gnieździe bez zmian - nie ma w nim bocianów

Smutno wygląda to przysieckie gniazdo bez bocianów. Być może to taka miejscowa tradycja, że ptaki osiedlają się tu później niż w innych miejscach - tak było przynajmniej w dwóch poprzednich sezonach

W końcu ok.13:00 zawitały tu dwa bociany
Być może jeden z nich z nich to ten sam, który był już w tym gnieździe 2 kwietnia. Żaden z ptaków nie ma obrączki - w ubiegłym sezonie niezaobrączkowana była samica, więc może wróciła...

A więc gniazdo w Przysieczy jest już zamieszkane przez bocianią parę, która spędziła w nim pierwszą noc. Zapowiada się tu późniejszy lęg niż w innych gniazdach, które możemy oglądać dzięki kamerom. W każdym razie od rana zaczęło się remontowanie i pilnowanie gniazda. Na pierwsze jajko trzeba będzie jednak trochę poczekać

.....

Widać, że bociania para już zadomowiła się w przysieckim gnieździe. Na razie nie zauważyłem jeszcze starań o potomstwo, a bociany przede wszystkim zajmują się poprawianiem konstrukcji gniazda i odpoczywają

A jednak bociany w Przysieczy nie zwlekają ze staraniami o potomstwo. Ich zachowania kopulacyjne można było zaobserwować już wczoraj w nocy, a dzisiaj od rana ptaki też nie próżnują
Tak więc czekamy na pierwsze jajko, szkoda tylko, że usytuowanie kamery nie pozwala oglądać ściółki gniazda i będzie trzeba się domyślać, jak przebiega wysiadywanie i lęg...

Dzisiaj w ciągu dnia bociania para dużo czasu spędza na pilnowaniu gniazda. Ma to zapewne związek z pojawieniem się w okolicy obcego bociana, który tuż po godzinie 13 przystąpił do ataku. Sytuacja wyglądała dość dramatycznie, ale intruz został przegoniony i w gnieździe zapanował względny spokój. Wkrótce po tym zdarzeniu przysieckie bociany przystąpiły do starań o potomstwo

Po wczorajszym incydencie z intruzem dzisiejszy dzień mija bocianom spokojnie. Razem pilnują gniazda i chyba razem też żerują, bo widziałem puste gniazdo. Świadczy to, że nie ma jeszcze w nim jajek, choć bociany starają się potomstwo:tak:

U przysieckich bocianów bez zmian. Jajek nadal nie ma, choć bociany "pracują" nad tym intensywnie

Bociany w przysieckim gnieździe nie doczekały się jeszcze jajek, co potwierdza ich zachowanie - pozostawiają gniazdo puste i wylatują na żerowanie. Są już skojarzone w parę od ośmiu dni, więc już chyba czas na wysiadywanie

Bocianki kopuluja. Raz im wychodzi, innym razem nie, ale to normalne. Na jajka jeszcze maja duzo czasu, do maja. Jeszcze w wielu gniazdach nie ma jaj i dolatuja bociany. Nie ma sie czym martwic. Jest wszystko ok.

Zapewne Pia ma rację, pisząc, że nie powinniśmy się niecierpliwić brakiem jajek w tym gnieździe. Rzeczywiście bociany mają jeszcze czas, bo przecież w ubiegłym sezonie pierwsze jajo pojawiło się w przysieckim gnieździe w ostatniej dekadzie kwietnia... Jednak obecne bociany przybyły w tym roku przynajmniej o tydzień wcześniej, więc zapewne ich starania o potomstwo zaowocują już w najbliższych dniach

PS
Piszę "obecne bociany", bo przynajmniej jeden ptak z pary gniazduje tutaj po raz pierwszy - w zeszłym roku samiec był zaobrączkowany.

W ciągu dnia stale zastaję któregoś z bocianów w gnieździe. Czyżby było tu już jajko? Wiadomo, że pierwsze jajka nie są stale wysiadywane, żeby zapewnić klucie mniej więcej w tym samym czasie, więc bociany często je odsłaniają. Tutaj niestety nic nie widać na ściółce gniazda z powodu usytuowania kamery, więc pozostaje nam swego rodzaju zgaduj-zgadula

Jednak w poprzednim wpisie pomyliłem się w ocenie sytuacji - o 19:39 zastałem puste gniazdo...

Dzisiaj bociany nie opuszczają gniazda - cały czas jest w nim któryś z ptaków. Widać, że drenują ściółkę i zajmują pozycję typową dla wysiadania. Czyżby pojawiło się tutaj pierwsze jajko?

Jak już pisałem wyżej, sytuacja w tym gnieździe jest dla mnie prawdziwą zgaduj-zgadulą Wczoraj wydawało mi się, że zachowanie bocianów świadczy o wysiadywaniu. Dzisiaj rano widziałem scenę kopulacji, później bociany zajmowały się spulchnianiem i drenowaniem ściółki, co wskazywałoby na przygotowany dołek lęgowy, jednak po południu przez pewien czas gniazdo było puste, co raczej wyklucza obecność jajka...
Taki niestety jest urok obserwacji gniazda, do którego nie ma pełnego podglądu - pozostają jedynie domysły na podstawie fragmentarycznej obserwacji

Stanislaw nie martw się. Wszystko jest ok. Ja w nocy patrzyłam czy znosi jajko, ale nic się nie działo. Dzisiaj grzeją dołek i przynoszą budulec do gniazda. Może tej nocy zniesie pierwsze jajeczko. Czekamy

Jest pierwsze jajeczko.
Najpierw się kręciła i wierciła. A potem spokojnie zniosła jajeczko. Podniosła tylko kuperek, bez wcześniejszych ruchow ogonka.




po 15 minutach podniosła się i podziwiała jajeczko. Niestety jej partner, samiec ani nie drgnął. Sama „zatańczyła” dookoła jajka. Kilka razy je przetoczyła w głębokim dołku. Po 2 minutach samiec podszedł, zerknal( nawet nie pochylił głowy) i odszedł na brzeg gniazda. Bidulka sama usiadła na dołku.
Powodzenia kochana.

Superwiadomość przekazała po nocnej obserwacji Pia. Trzeba rzeczywiście niezwykłej spostrzegawczości i wiedzy o zachowaniu bocianów, żeby wypatrzeć zniesienie jajka przy tak ustawionej kamerze. Brawo Pia
Nie czepiałbym się samca za jego powściągliwość na widok jajka. Zrewanżował się samicy rano, przynosząc sporą kępę darni
Tak więc teraz trwa już wysiadywanie na 100 procent, a jutro o zbliżonej porze powinniśmy się zapewne spodziewać kolejnego jajka...

Mija drugi dzień wysiadywania pierwszego jajka w przysieckim gnieździe. Pogoda dzisiaj deszczowa i mglista, więc trzeba dobrze chronić dołek przed wilgocią. Prawdopodobnie jeszcze przed północą pojawi się tutaj drugie jajko

Jest drugie jajeczko.Dzisiaj było już inaczej. Samiec stał obok samiczki, czasami sikał ja po głowie i zmiękczał ściółkę. O 22:11:23 samiczka zniosła jajo i pokazała o 22:28:11. Tym razem samiec okazał nieco zainteresowania. Nie takie jak widać u innych samców, ale nie był tak oziębły jak za pierwszym razem. Samiczka odświeżyła dołek i sama usiadła na dwóch jajkach.

Tak więc od wczoraj - jak donosi Pia - w przysieckim gnieździe są już dwa jajka. Wprawdzie nie możemy ich zobaczyć, bo obiektyw kamery nie obejmuje dołka, ale musimy wierzyć zapewnieniom Pii i jej znajomości bocianich zwyczajów. Zachowanie samca może wskazywać, że jest on chyba młodym ptakiem, jeszcze niedoświadczonym i jest to prawdopodobnie jego pierwszy sezon lęgowy. Mam tylko nadzieję, że regularnie zmienia samicę w wysiadywaniu i umożliwia jej wylot na żerowanie. Dotąd jednak nie udało mi się uchwycić takiej zamiany ról w gnieździe

Stanisławie dzisiaj widziałam kilka razy dwa bociany na gnieździe. Razzz widziałam zamianę.

Dzisiaj mija czwarty dzień wysiadywania w przysieckim gnieździe. Samica zniosła dotąd dwa jajka. Prawdopodobnie dzisiaj w nocy pojawi się trzecie, choć mokra i zimna aura nie ułatwia opieki nad jajkami

No i mamy trzecie jajeczko. Samiczka zniosła jajko bardzo szybko. Samiec przejął dołek zaraz jak samica wstała.

A więc mamy już trzy jajka w przysieckim gnieździe. Wprawdzie nie można ich zobaczyć, ale Pia, wytrwana obserwatorka bocianich zachowań, z pewnością się nie myli Jak dotąd nie udało mi się zobaczyć ani razu zamiany ról w wysiadywaniu między parą bocianów, ale ciągle staram się uchwycić taką sytuację. Teraz trwa wysiadywanie, a jutro być może pojawi się tu kolejne jajko...

Kolejny dzień wysiadywania trzech jajek przez przysieckie bociany. Nie zauważyłem dotąd niczego niepokojącego - bociany solidarnie wypełniają swoje rodzicielskie obowiązki wobec mającego się wykluć potomstwa. Prawdopodobnie liczba jajek powiększy się dzisiejszej nocy, o czym zapewne powiadomi nas Pia

Jest 21:40, a w gnieździe jest tylko jeden bocian (samica?). Ostatni raz widziałem obydwa ptaki o 19:13. Mam nadzieję, że nic złego się nie stało...

Uff - przyleciał - o 22:26 zastałem już obydwa bociany

Pia, ja też nie zauważyłem niczego w zachowaniu bocianów, co mogłoby świadczyć o zniesieniu czwartego jajka. No ale w tym przypadku musimy liczyć głównie na naszą intuicję (zwłaszcza Twoją ), bo obserwacja tego gniazda jest wyjątkowo trudna (niemożliwość cofania nagrania, niewidoczne wnętrze gniazda, rwące się połączenie). Jeśli to ta sama samica, która gniazdowała tutaj w zeszłym roku, więc może rzeczywiście poprzestanie na trzech jajkach (w ubiegłym sezonie wykluły się dwa pisklęta). Żeby wiedzieć więcej, musimy poczekać do lęgu, a póki co poprzestańmy na domysłach

W gnieździe trwa kolejny dzień wysiadania trzech (a może czterech?) jajek. Do południa bociany sporo czasu spędziły razem, wysiadując jajka, umacniając koronę gniazda i spulchniając ściółkę. Jak dotąd wszystko przebiega spokojnie

U przysieckich bocianów bez zmian - nie zauważyłem dzisiaj żadnych niepokojących sytuacji. Poniżej zamieszczam kilka obrazków z dzisiejszego dnia

Stanislawie potem nie było tak spokojnie.
Jakis obcy bocian próbował wylądować na ich gnieździe. Samiec kilkakrotnie wylatywał z gniazda i go gonił. Nie wiem jak długo to trwało, ponieważ jak weszłam na przekaz, to bocianki już były w trakcie starcia. Samica nawet atakowała samca. Myślałam najpierw że to ten obcy. Szkoda, że nie miałam kamerki aktywnej. Trochę to trwało, więc tej scenki nie mam nawet na fotkach, bo ustawiałam kamerkę.



Filmik z końcowych nalotów na gniazdo.

Pia, zamieszczona przez Ciebie dokumentacja wydarzeń potwierdza słuszność powiedzenia: "Nie chwal dnia przed zachodem słońca"
Rzeczywiście atak intruza nastąpił zaraz po zakończeniu przeze mnie pisania relacji. Prawdopodobnie to ten sam obcy bocian, który atakował gniazdo 9 kwietnia. Być może jest to jakiś samotny nielęgowy ptak krążący po okolicy. Oby tylko nie przylatywał tutaj po wykluciu piskląt...
Poniżej załączam kilka obrazków z pierwszej połowy dnia w przysieckim gnieździe

Dzisiejszy dzień u przysieckich bocianów mija spokojnie, choć nie obyło się bez odstraszania o godzinie 14:00. Być może znowu pojawił się intruz...