ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Od dwóch dni chyba normalnie tutaj funkcjonuje wysiadywanie. Chociaż wczoraj samiec wrócił do gniazda dopiero przed północą.
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Wszystko jest ok. Nie widać ale dołka, a tutaj już za kilka dni ma odbyć się klucie. Może już w majówkę?
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Ten pierworodny ma się świetnie. Karmiony makaronikiem przez tatę i mamę. Apetyt mu dopisuje.Jest syty po dziób.
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Nadal jest dwójka. Może dziś trzeci się przedstawi.
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Są jak na razie dwa maleństwa ,czekamy na więcej
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Rano były jeszcze dwa dorosłe i dwa maluchy..
Teraz już są trzy bardzo ruchliwe kiwaczki.
Teraz już są trzy bardzo ruchliwe kiwaczki.
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
JAK NA RAZIE SĄ TRZY KIWACZUSIE
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Nie wiem co tutaj znowu się dzieje. Wczoraj nie widziałam samicy. Może ktoś widział?
Dzisiaj rano weszłam na przekaz gniazda, kiedy akurat nadleciał bocian, który chciał wylądować w gnieździe. Jednak samiec go nie wpuścił. Ja nie zdążyłam zrobić fotki.
Kilka minut później znowu sytuacja się powtórzyła. Tym razem bocian miał sianko w dziobie. Więc wnioskuję, że to samica próbuje dostać się do gniazda.
Po krótkiej przerwie znowu kolejna nieudana próba.
Czyżby od wczoraj jej nie dopuszczał do gniazda?
Maluszki szukają jedzonka. On próbował kilkakrotnie coś zrzucić, jednak bez pozytywnego rezultatu. Wolę ma puste.
Mam jakiś niepokój, że tutaj dzieje się coś niedobrego.
Proszę o obserwacje i wiadomość, jeżeli ktoś coś zauważy.
Dzisiaj rano weszłam na przekaz gniazda, kiedy akurat nadleciał bocian, który chciał wylądować w gnieździe. Jednak samiec go nie wpuścił. Ja nie zdążyłam zrobić fotki.
Kilka minut później znowu sytuacja się powtórzyła. Tym razem bocian miał sianko w dziobie. Więc wnioskuję, że to samica próbuje dostać się do gniazda.
Po krótkiej przerwie znowu kolejna nieudana próba.
Czyżby od wczoraj jej nie dopuszczał do gniazda?
Maluszki szukają jedzonka. On próbował kilkakrotnie coś zrzucić, jednak bez pozytywnego rezultatu. Wolę ma puste.
Mam jakiś niepokój, że tutaj dzieje się coś niedobrego.
Proszę o obserwacje i wiadomość, jeżeli ktoś coś zauważy.
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Wyklul się czwarty maluszek .
Co za tragedia. Samiec nadal nie dopuszcza samicy . Kiwaczki dziobią już ściółkę.
Co za tragedia. Samiec nadal nie dopuszcza samicy . Kiwaczki dziobią już ściółkę.
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Nie wpuszcz jej od piątku popołudnia,ona jest gdzieś w pobliżu.Co można zrobić
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Z obserwacji Ewy:
Samiec opuścił gniazdo. Samica wykorzystała sytuacje i wleciała do gniazda.. Nakarmiła i napoiła maluszki.
Samiec opuścił gniazdo. Samica wykorzystała sytuacje i wleciała do gniazda.. Nakarmiła i napoiła maluszki.
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Samica opiekuje się cudownie czwóreczka żywotnych kiwaczków. Jakie szczęście , że udało jej się dostać do gniazda
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Moja radość trwała krótko. Wieczorem samiec wrócił na gniazdo i przejął władzę. Samica znowu nie może dostać się na gniazdo. Próbowała nawet w nocy wlatywać.
Rano maluszki były w dobrym humorze i wszystkie cztery.
W południe świat był częściowo w porządku. Samica nadal nie była na gnieździe. Widziałam tylko cały czas samca. Maluszki zaczęły już szukać pokarmu w ściółce. Byly agresywne dla siebie. Kazdy łapał któregoś z rodzeństwa aby coś zjeść. Straszne.
Popołudniu już doszło do pierwszej tragedii. Jeden z maluszków odchodzi już za tęczowy most. Od czasu do czasu próbuje się podnieść ale nie daje rady. Trójką pozostałych, jeszcze się trzyma, ale widać że jest juz słaba.Caly czas się do siebie wtulają.
Rano maluszki były w dobrym humorze i wszystkie cztery.
W południe świat był częściowo w porządku. Samica nadal nie była na gnieździe. Widziałam tylko cały czas samca. Maluszki zaczęły już szukać pokarmu w ściółce. Byly agresywne dla siebie. Kazdy łapał któregoś z rodzeństwa aby coś zjeść. Straszne.
Popołudniu już doszło do pierwszej tragedii. Jeden z maluszków odchodzi już za tęczowy most. Od czasu do czasu próbuje się podnieść ale nie daje rady. Trójką pozostałych, jeszcze się trzyma, ale widać że jest juz słaba.Caly czas się do siebie wtulają.
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Jestem zrozpaczona tym co dzieje się w gnieździe, widziałam samicę na łące niedaleko dziś wieczorem i miałam nadzieję że wszystko wróciło do normy. Niestety w gnieździe nadal samiec, boję się że do rana maluchy nie przeżyją, o co chodzi? Ktoś spotkał się z taką sytuacją, może pomóc zrozumieć? Wiem że to ludzkie myślenie ale on zachowuje się jakby był psychicznie chory.
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Tak to niespotykane zachowanie.
Samce wyrzucają samice kiedy im nie odpowiada. Wyrzucają jajka, kiedy nie są pewni, że to ich potomstwo. Ale żeby samiec wypędzał / nie dopuszczał do gniazda samicy i sam wysiadywał jajka. A po kilku dniach znowu było wszystko ok.
W momencie kłucia piskląt podobne zachowanie samca. Nie dopuszcza samicy do młodych, kiedy sam nie jest w stanie ich wygrzać, ochronić i nakarmić. Gdyby nie akceptował tej samicy, wyrzucił by prawdopodobnie maluszki, albo je zjadł. On jednak się nimi opiekuje i starał się je nakarmić (nawet kiedy już nic nie miał w wolu).
Totalne sprzeczności z tym co znamy i wiemy o zachowaniu bocianów.
Nie wiem co mam o tym myśleć.
Coś jest z nim nie tak.
Maluchy są bardzo głodne. Miały moment że się na wzajem podskubywaly, kiedy szukały jedzenia w dołku. Moga też w ostateczności zacząć jeść ściółkę, co też prowadzi do śmierci piskląt.
Ma padać deszcz, więc mogą odczuć dodatkowo do głodu jeszcze zimno i wilgoć.
Nie wiemy co zrobi jutro samiec.
Zostało nam tylko czekać i obserwować.
Nie ma w tej sytuacji możliwości pomocy.
Mam już sama mentlik w głowie.
Samce wyrzucają samice kiedy im nie odpowiada. Wyrzucają jajka, kiedy nie są pewni, że to ich potomstwo. Ale żeby samiec wypędzał / nie dopuszczał do gniazda samicy i sam wysiadywał jajka. A po kilku dniach znowu było wszystko ok.
W momencie kłucia piskląt podobne zachowanie samca. Nie dopuszcza samicy do młodych, kiedy sam nie jest w stanie ich wygrzać, ochronić i nakarmić. Gdyby nie akceptował tej samicy, wyrzucił by prawdopodobnie maluszki, albo je zjadł. On jednak się nimi opiekuje i starał się je nakarmić (nawet kiedy już nic nie miał w wolu).
Totalne sprzeczności z tym co znamy i wiemy o zachowaniu bocianów.
Nie wiem co mam o tym myśleć.
Coś jest z nim nie tak.
Maluchy są bardzo głodne. Miały moment że się na wzajem podskubywaly, kiedy szukały jedzenia w dołku. Moga też w ostateczności zacząć jeść ściółkę, co też prowadzi do śmierci piskląt.
Ma padać deszcz, więc mogą odczuć dodatkowo do głodu jeszcze zimno i wilgoć.
Nie wiemy co zrobi jutro samiec.
Zostało nam tylko czekać i obserwować.
Nie ma w tej sytuacji możliwości pomocy.
Mam już sama mentlik w głowie.
Re: ŚWIERKLANIEC- ŚLĄSKIE
Nie wiem kiedy samica dostała dostęp do gniazda ( w nocy o 1 był jeszcze samiec), ale jak weszłam po godz.9 już siedziała na maluszkach. Zaraz przyleciał samiec z patolami i doszło do wymiany.
Maluszki nie wyglądają najlepiej. Widać że są mokre i słabe. Samiec zrobił zrzut. Jeden z kiwaczków chcial zaklekotac z radości i odchylenie głowy go przewróciło. Sa tak słabe że nawet klekot jest dla nich wysiłkiem. Po kilkunastu sekundach dotarł do dwójki rodzeństwa.
Maluszki próbowały dużo zjeść, ale było widać że nie potrafią dużo zjeść i ciężko im to wychodzi.w sumie na trójkę kiwaczkow nie zjadły aż tak dużo, a na przejedzone też nie wyglądają.
Samiec sprzątnął jeszcze dużo jedzonka. Bylo widać że wszystko jest w błocie ( miał cały dziób brudny). Poprawił też krótko patyki na koronie gniazda i przykrył trzy maluszki.
Maluszki nie wyglądają najlepiej. Widać że są mokre i słabe. Samiec zrobił zrzut. Jeden z kiwaczków chcial zaklekotac z radości i odchylenie głowy go przewróciło. Sa tak słabe że nawet klekot jest dla nich wysiłkiem. Po kilkunastu sekundach dotarł do dwójki rodzeństwa.
Maluszki próbowały dużo zjeść, ale było widać że nie potrafią dużo zjeść i ciężko im to wychodzi.w sumie na trójkę kiwaczkow nie zjadły aż tak dużo, a na przejedzone też nie wyglądają.
Samiec sprzątnął jeszcze dużo jedzonka. Bylo widać że wszystko jest w błocie ( miał cały dziób brudny). Poprawił też krótko patyki na koronie gniazda i przykrył trzy maluszki.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości