WICINA - LUBUSKIE

Link do podglądu
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Dzisiaj w wicińskim gnieździe doszło do kolejnej brutalnej eliminacji, tym razem najmniejszego, czwartego z piskląt. Zdarzenie to miało miejsce pomiędzy 9:35 a 10:05. Takie zachowania bocianich rodziców sprawiają, że ptaki te budzą skrajne emocje, tym bardziej że nie jesteśmy w stanie zrozumieć, czym się właściwie kierują: stanem zdrowia piskląt, ich wielkością, dostępnością pożywienia czy innymi przyczynami, których nie rozumiemy...
Teraz pozostają w gnieździe trzy pisklęta, wszystkie mniej więcej tej samej wielkości. Co ciekawe, między godz. 14:19 a 14:22 zostały pozostawione już same w gnieździe przez samca, który sfrunął na łąkę pod gniazdem, by przynieść w dziobie wodę z rowu (strumyka?) widocznego przy drodze po lewej stronie ekranu. Myślę, że wkrótce coraz częściej będą pozostawiane same, bo ich wykarmienie będzie wymagało jeszcze większego wysiłku ze strony rodziców...
Załączniki
IMG_0852.jpeg
IMG_0856.jpeg
IMG_0858.jpeg
Tutaj widać, że wąż przyniesiony przez samicę okazał się za duży do połknięcia przez pisklęta...
Tutaj widać, że wąż przyniesiony przez samicę okazał się za duży do połknięcia przez pisklęta...
IMG_0870.png
IMG_0904.jpeg
IMG_0909.jpeg
IMG_0910.jpeg
IMG_0912.jpeg
IMG_0916.jpeg
IMG_0922.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Z mojej obserwacji w ciągu ostatniej doby wynika, że minionej nocy samiec przebywał poza gniazdem i pojawił się w nim dopiero tuż przed godziną 6:00. Późniejsze zachowania bocianów obejmowały pilnowanie trójki piskląt i karmienia, których było sporo. Coraz częściej przynoszone są do gniazda jako pożywienie spore węże i gryzonie, np. karczowniki, z połknięciem których pisklęta mają problem. Wówczas tego rodzaju pokarm jest zjadany przez rodziców.
Wczoraj młode na krótko zostały same, gdyż rodzic wyfrunął po wodę dla nich. Dzisiaj podobna sytuacja zdarzyła się trzykrotnie. Nieobecność rodzica w gnieździe trwała każdorazowo nie dłużej niż 2-3 minuty, ale są to zapewne pierwsze zapowiedzi pozostawiania młodych bocianów w gnieździe na dłużej. Takie samo zachowanie obserwowaliśmy tutaj w ubiegłym sezonie - trzeba się do tego przyzwyczajać i nie panikować :tak:
Załączniki
IMG_0950.jpeg
IMG_0959.jpeg
IMG_0961.jpeg
IMG_0980.jpeg
IMG_0994.jpeg
IMG_1056.jpeg
IMG_1053.jpeg
IMG_1055.jpeg
IMG_1060.png
IMG_1130.jpeg
IMG_1131.jpeg
IMG_1136.png
IMG_1138.png
IMG_1144.png
Grzegorz D
MODERATOR
Posty: 258
Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Grzegorz D »

Do opisu wczorajszego dnia mi pozostaje dołączyć filmik .

Sytuacja z karmienia :stres:

Oj Bociany z Wiciny potrafią w tym sezonie doprowadzić do obgryzania paznokci.

Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Tak jak pisze Grzegorz, wicińskie bociany nie pozwalają wyciszyć naszych emocji. Dzisiaj niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem w tym gnieździe była wizyta strażaków. Okazało się, że o 9:54 jeden z rodziców przyniósł z pobliskiej łąki darń ze sporym kawałkiem sznurka. Sytuacja zaczęła się robić niebezpieczna, bo sznurek znalazł się po pewnym czasie w dołku między nogami piskląt. Na szczęście nasza moderatorka Dagma skontaktowała się z właściwymi instytucjami i ostatecznie dzięki Urzędowi Gminy w Jasieniu tamtejsza Straż Pożarna przybyła z błyskawiczną fachową interwencją tuż przed godziną 14. W czasie, kiedy Strażacy wyjmowali sznurek, jeden z bocianich rodziców krążył nad gniazdem. Cała akcja trwała zaledwie kilka minut i po chwili pisklęta znalazły się pod opieką rodzica. Panom Strażakom należą się ogromne podziękowania i uznanie ze strony wszystkich miłośników bocianów :oklasky:.
Załączniki
Tutaj widać sznurek przyniesiony do gniazda z kępą darni
Tutaj widać sznurek przyniesiony do gniazda z kępą darni
Sznurek był przemieszczany po gnieździe
Sznurek był przemieszczany po gnieździe
W końcu sznurek trafił do dołka pod nogi piskląt
W końcu sznurek trafił do dołka pod nogi piskląt
IMG_1324.jpeg
IMG_1337.jpeg
IMG_1347.jpeg
IMG_1349.jpeg
IMG_1350.jpeg
Grzegorz D
MODERATOR
Posty: 258
Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Grzegorz D »

Ja tradycyjnie do tego o czym napisał Stanisław , dorzucę filmik .

Nie będę się rozpisywał, w opisie jest wszystko co chcę powiedzieć na temat zdarzenia i podziękowań

Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Wczoraj głównym zmartwieniem obserwatorów wicińskich bocianów był sznurek w gnieździe, gdzie niezbędna była interwencja, którą doskonale udokumentował Grzegorz w swoim filmiku :okok: .
Dzisiaj natomiast powodem do niepokoju było częste zostawienie piskląt samych, podczas gdy rodzice wylatywali na żerowanie. Zaczęło się to już wczesnym rankiem, a najdłuższa taka sytuacja miała miejsce od 15:27 do 18:05 z krótkim przylotem rodzica z pokarmem o 17:02-17:05. W ubiegłym sezonie wicińskie bociany też zaczynały pozostawiać młode same już po dwóch tygodniach od wyklucia. Zapewne ma to związek z koniecznością sprostania coraz większym potrzebom potomstwa i z dostępnością pożywienia na żerowiskach. Z tym ostatnim może być problem w związku z panującą suszą w tym rejonie. W każdym razie musimy się przyzwyczajać do takich widoków w tym gnieździe :tak:.
Załączniki
IMG_1408.jpeg
IMG_1409.png
IMG_1412.png
IMG_1415.jpeg
IMG_1479.jpeg
IMG_1517.jpeg
IMG_1518.jpeg
IMG_1522.jpeg
IMG_1543.jpeg
IMG_1549.jpeg
IMG_1560.jpeg
IMG_1565.jpeg
IMG_1568.jpeg
IMG_1571.jpeg
IMG_1572.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

W obserwacji tego gniazda głównym tematem jest teraz pozostawianie trójki młodych samych, podczas gdy obydwoje rodzice wylatują po pokarm na żerowisko. W wypadku wicińskich bocianów takie zachowania powtarzają się w każdym sezonie i zawsze wywołują spore emocje u obserwatorów, szczególnie na początku, kiedy pisklęta mają nieco ponad dwa tygodnie...
Dzisiaj zostały same skoro świt, później rodzice wracali i zapewniali karmienia. Oczywiście zostawianie samych piskląt jest na razie okresowe i trwa jednorazowo nie dłużej niż 2 godziny. Rodzice zmieniają się bardzo szybko, bywa, że jeden wylatuje i mija się w locie z rodzicem wracającym z pokarmem lub wodą z pobliskiego strumyka.
O godz. 18:09 widziałem ostatnie karmienie przed zamieszczeniem tej relacji. Po paru minutach zaczęło padać, tak że pisklęta znalazły się od skrzydłami rodzica. Deszcz nie trwał długo, ale dobrze, że padał, bo to wpłynie na dostępność pożywienia :tak:.
Załączniki
IMG_1582.jpeg
IMG_1583.jpeg
IMG_1585.jpeg
IMG_1668.jpeg
IMG_1679.png
IMG_1722.png
IMG_1724.png
IMG_1692.png
IMG_1746.jpeg
IMG_1747.jpeg
IMG_1750.jpeg
IMG_1756.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Po wieczornym deszczu pisklęta zostały same na kilkadziesiąt minut. Rodzic wrócił o 20:50 z pokarmem niemal na ostatnią chwilę przed drugą falą opadów i zdołał jeszcze nakarmić młode. Po zmroku już obydwoje rodzice przebywali w gnieździe razem z potomstwem, które trzeba było chronić przed deszczem :tak:.
Załączniki
IMG_1772.jpeg
IMG_1768.jpeg
IMG_1771.jpeg
IMG_1781.jpeg
IMG_1785.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Po wczorajszym wieczornym deszczu obydwoje rodzice spędzili noc z pisklętami. Nad ranem jednak wróciły typowe zachowania z ostatnich dni. Niemniej jednak młode bociany nie były zostawiane już na dłużej, co być może miało związek z pojawieniem się intruza w okolicy gniazda, o czym świadczy energiczne odstraszanie tuż po godzinie 10. Dłuższą nieobecność rodziców odnotowałem dopiero wieczorem - od 18:48 do 20:13. Zauważyłem też, że karmienia młodych odbywają się częściej do południa. W późniejszej porze dnia są już rzadsze.
Załączniki
IMG_1793.jpeg
IMG_1796.jpeg
IMG_1798.jpeg
IMG_1817.jpeg
IMG_1821.png
IMG_1823.jpeg
IMG_1862.png
IMG_1876.jpeg
IMG_1883.jpeg
IMG_1884.jpeg
IMG_1957.jpeg
IMG_1967.jpeg
IMG_1974.jpeg
IMG_1982.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Ostatnią noc wicińskie pisklęta spędziły pod opieką bocianiej mamy. Bardzo wcześnie zostały zostawione same w gnieździe (o 3:54), gdyż Jadzia wyleciała na żerowanie. Miało to pewnie swoje uzasadnienie, bo po wczorajszym deszczu pojawiło się sporo pożywienia...
W ciągu dnia zmiany rodziców i karmienia przebiegały rytmicznie, ale pozostawianie młodych w gnieździe było rzadsze niż w poprzednich dniach i ograniczało się głównie do krótkich wylotów po darń na ściółkę i wodę ze strumyka widocznego po lewej stronie ekranu poniżej gniazda. Wieczorem (po godz. 19) padał deszcz, podczas którego pisklęta były chronione pod skrzydłami mamy :tak:.
Załączniki
IMG_1991.jpeg
IMG_1993.jpeg
IMG_1994.jpeg
IMG_2005.png
IMG_2042.png
IMG_2037.jpeg
IMG_2105.jpeg
IMG_2109.jpeg
IMG_2150.jpeg
IMG_2151.jpeg
IMG_2155.jpeg
IMG_2161.jpeg
IMG_2165.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Dzisiejszy dzień dostarczył nam znowu sporą porcję emocji - po raz kolejny z powodu sznurka, który został przyniesiony o 7:46 z kępą darni. Za sprawą szybkiej reakcji Grzegorza nastąpiła niezwykle sprawna interwencja w gnieździe funkcjonariuszy Straży Pożarnej, dzięki którym sznurek został usunięty :okok:.
Miejmy nadzieję, że w Wicinie uda się zorganizować jakąś akcję usuwania tego rodzaju odpadów niebezpiecznych dla bocianów, a także innych ptaków.
Po interwencji pisklęta dłużej niż w ostatnich dniach pozostawały pod czujnym okiem dyżurującego rodzica. Później jednak wszystko wróciło do normy, czyli do rutynowego pozostawienia młodych samych, tym razem nawet mimo deszczu (np. od 15:38 do 17:40). Ten zwyczaj wychowu piskląt (mają już prawie trzy tygodnie) jest charakterystyczny właśnie dla bocianów z Wiciny, które obserwuję od kilku sezonów. W innych gniazdach na ogół któryś z rodziców pozostaje w gnieździe do czasu aż młode będą całkowicie opierzone...
Załączniki
Właśnie z tą kępą darni został przyniesiony sznurek
Właśnie z tą kępą darni został przyniesiony sznurek
IMG_2249.jpeg
Sznurek znalazł się pomiędzy nogami piskląt
Sznurek znalazł się pomiędzy nogami piskląt
IMG_2271.jpeg
IMG_2321.jpeg
IMG_2320.png
IMG_2315.png
IMG_2324.png
IMG_2341.jpeg
IMG_2364.jpeg
IMG_2435.png
IMG_2439.jpeg
IMG_2445.jpeg
IMG_2461.jpeg
IMG_2464.jpeg
IMG_2468.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Dzisiaj już zdecydowanie spokojniejszy dzień u wicińskich bocianów. Po wczorajszej historii ze sznurkiem wszystko wróciło do normalnego bocianiego rozkładu zajęć. Samiec pojawił się w gnieździe przed trzecią nad ranem, a wylot na żerowanie też zaczął się bardzo wcześnie. Rano i przed południem było więcej karmień, a dłuższe nieobecności obydwojga rodziców w gnieździe odnotowałem w drugiej połowie dnia, ostatnią przed zamieszczeniem tego posta od 17:49 do 19:11. Podobnie jak wczoraj pokarm dostarczany przed południem składał się głównie z robaków, natomiast później były to drobne gryzonie, płazy i gady...
Załączniki
IMG_2503.jpeg
IMG_2505.jpeg
IMG_2508.jpeg
IMG_2538.png
IMG_2624.jpeg
IMG_2628.png
IMG_2608.png
IMG_2630.png
IMG_2647.jpeg
IMG_2649.jpeg
IMG_2654.jpeg
IMG_2655.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Dzień w gnieździe zaczął się jak zwykle wcześnie, bo wylotem rodzica na żerowanie już o 4:10. Pierwsze karmienie piskląt było o 5:03. Kwadrans później pojawił się drugi rodzic i nastąpiła akcja odstraszania intruza. Przyłączył się do tego także jeden z trójki bocianków, który jednak zaczął atakować Wicię :oczko:.
Później sytuacja wróciła do normy. W ciągu dnia było sporo karmień i pojeń wodą z pobliskiego strumyka. W godzinach południowych i wczesnym popołudniem młode rzadziej zostawały same, lecz korzystały z osłony któregoś z rodziców przed słońcem. Ciekawa sytuacja miała miejsce podczas karmienia o 17:14, kiedy rodzeństwo rywalizowało o upolowanego przez rodzica kreta...
W chwili pisania tej relacji pisklęta były same w gnieździe, czekając na powrót rodziców z wieczornego żerowania :tak:.
Załączniki
IMG_2699.jpeg
IMG_2703.jpeg
IMG_2709.jpeg
IMG_2715.png
IMG_2716.png
IMG_2802.jpeg
IMG_2789.png
IMG_2882.jpeg
IMG_2963.jpeg
IMG_2975.jpeg
IMG_2978.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Oto krótka fotorelacja z dzisiejszego dnia. Myślę, że nic mi nie umknęło mimo przerwy w transmisji od rana do południa. W sumie dzień jak co dzień w życiu wicińskich bocianów :tak:.
Załączniki
IMG_2991.jpeg
IMG_2996.jpeg
IMG_2997.jpeg
IMG_3029.jpeg
IMG_3072.jpeg
IMG_3086.png
IMG_3088.png
IMG_3100.png
IMG_3111.jpeg
IMG_3125.jpeg
IMG_3146.jpeg
IMG_3152.png
IMG_3154.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Dzień u wicińskich bocianów zaczął się jak zwykle bardzo wcześnie. Jak już pisałem w poprzednich postach, do południa karmienia młodych są liczniejsze niż w drugiej połowie dnia. Zaobserwowałem też gwałtowne odstraszanie przez obydwoje rodziców o 12:30. Zwykle w godzinach południowych trójka młodych jest pod opieką któregoś z rodziców, co ma pewnie związek z osłoną przed słońcem. Dyżurujący w tym czasie rodzic na ogół zostawia pisklęta jedynie po to, by przynieść wodę z pobliskiego strumyka. O godzinie 18:50 zaczął padać w Wicinie ulewny deszcz. Dwójka piskląt schroniła się pod skrzydłami Jadzi, a trzecie przycupnęło obok niej. Niestety po chwili transmisja została przerwana - miejmy nadzieję, że szybko będzie wznowiona...
Załączniki
IMG_3169.jpeg
IMG_3170.jpeg
IMG_3179.jpeg
IMG_3236.png
IMG_3239.png
IMG_3242.png
IMG_3276.png
IMG_3292.jpeg
IMG_3308.jpeg
IMG_3313.jpeg
IMG_3314.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Transmisja wznowiona, dzięki czemu możemy oglądać bociany po deszczu :tak: .
Załączniki
IMG_3316.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Po moim wczorajszym wieczornym wpisie transmisja z gniazda znowu została zawieszona. Przekaz powrócił dzisiaj o 11:00 i trwał tylko do 15:34. Przynajmniej zorientowałem się, że wicińskie bocianie rodzeństwo ma się dobrze po wczorajszym deszczu. Poniżej zamieszczam fotodokumentację z tej wyjątkowo krótkiej obserwacji...
Załączniki
IMG_3330.jpeg
IMG_3337.jpeg
IMG_3349.jpeg
IMG_3347.png
IMG_3353.jpeg
IMG_3355.jpeg
IMG_3377.jpeg
IMG_3373.png
IMG_3375.jpeg
IMG_3378.jpeg
IMG_3379.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Od wczorajszego popołudnia niestety nadal nie ma transmisji z gniazda wicińskich bocianów :bezradny:.
Załączniki
IMG_3411.jpeg
Stanislaw
MODERATOR
Posty: 909
Rejestracja: 11 cze 2022, 20:13

Re: WICINA - LUBUSKIE

Post autor: Stanislaw »

Minęła już druga doba braku transmisji z gniazda w Wicinie. Szkoda, bo nie wiemy, co się dzieje w tej bocianiej rodzinie :smutny:.
Załączniki
IMG_3442.png
ODPOWIEDZ

Wróć do „WICINA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość