WSRÓD PTAKÓW

Gerome starannie opiekuje się jajkami. Któryś z boćków przyniósł ścierkę kuchenną....

W nocy na jajeczkach Gerome.

JEST PIERWSZE MALEŃSTWO!

Dziś też na razie dwa maluszki.

Trzeci dziś dzień czekania na trzeciego malucha.Być może zostaną tylko dwa..

Na razie jest troje maluszków.być może tak zostanie,

Tylko 2 uchowały się.Eee słabo nowa piękna popisała się...

Dwa???...hm tylko dwa...A to nowa nie popisała się...w sumie dobrze,że chociaż te dwa...Niech zdrowo rosną.

Karmienie maluszków.

Gerome i dwoje maluchów.
I kupa śmieci w dołku.

Dwa małe bocianiątka.
Leżą sobie przy tatku Gerome .

Grzecznie leżakujące maluszki.

Leżakują spokojnie.Są najedzone.Mniejsza konkurencja i luzik.

Sa dwa słodkie maluszki. Rodzice tez maja się dobrze. Nadal ogladaja tez to jedno jajo. Była zamiana w opiece nad bąbelkami.

Dwie kluchy i jajko. Po pielęgnacji piór trzeba się przespać

W oczekiwaniu na kolejne karmienie wędrują już po całym gnieździe. Podchodzą do korony gniazda.

Dwa maluszki dobrze się mają.Nawet deszcz im nie straszny.

Błogi relaksik z dziećmi o poranku.

Opiekunka doskonała

Dwa maluszki i opikująca się mamuśka

Była jakaś przekąska....czy nie była?? Polknął ją z powrotem Gerome.

Noo leniuszki...Ćwiczyć mięśnie a nie takie skulone siedzicie.

Powodzenia maluchy.Gerome z maluchami.

Och tata jak najdalej od dzieci.Niech mnie nie denerwują

Już napilnował...Wziął i zwiał z gniazda i od dzieci.

W gnieździe Gerome i dwa drzemiące maluchy.

W nocy dwoje rodziców z maluchami.
Matka leży razem z nimi. Gerome stoi obok w gnieździe .

Dzisiaj pełna sielanka, Gerome z czułością iska niemal dorosłe już "maluchy". Frieda gdzieś na żerowisku... Bardzo lubię oglądać to gniazdo, które w ubiegłym roku dostarczyło wszystkim dramatycznych przeżyć w związku z kontuzją Anny i później jej śmiercią w październiku. W tym roku wszystko przebiega pomyślnie mimo wyklucia się tylko dwójki młodych (bardzo wcześnie, bo z końcem zimy). Niemcy przeprowadzają bardzo ciekawy projekt reintrodukcji bocianów, a dwójka rodziców - Gerome i jego tegoroczna partnerka Frieda - przebywa tutaj przez okrągły rok

Według informacji moderatorów strony w Hoehstadt w najbliższych dniach dwa młode bociany mają zostać zaobrączkowane - na razie termin zależy od dyspozycyjności miejscowej straży pożarnej

Miłe inforacje Stanisławie.Zaglądaj częściej
W tej chwili Gerome z mlodziakami. Gerome zaineresowany ruchem ulicznym

Nie ma rodziców no i trzeba przetrwać jakoś ten czas z bratem.

O 20:15 też zastałem dwójkę potomstwa Jerôme'a i Friedy samą w gnieździe. Teraz już częściej rodzice opuszczają tę dwójkę, by zaspokoić jej coraz większe zapotrzebowanie na pożywienie. Młode bociany - mimo zapowiedzi administratorów strony - jeszcze nie zostały zaobrączkowane. Widocznie powodem są kwestie organizacyjne (udział miejscowej straży pożarnej z podnośnikiem)...

Dzisiaj o 14:00 zastałem dwa młode bociany odpoczywające pośrodku gniazda ze stojącą obok ich mamą Friedą. Obrączkowania nadal nie było - na stronie gniazda administratorzy obiecali podać termin tej akcji, ale od 15 czerwca nic się nie zmieniło w tej sprawie...

O godz. 9:40 w gnieździe zastałem bocianicę Friedę z dwójką młodych, które dzisiaj kończą 53. dzień życia. Już są prawie tak duże jak rodzice i zaczynają podskakiwać na gnieździe, wymachując skrzydłami. Zapowiadanego obrączkowania nadal nie było, więc może się okazać, że nie uda się tego zrobić, skoro niedługo dwa bociany z tegorocznego lęgu zaczną już latać

Dzisiaj w zasadzie bez zmian - dwa wyrośnięte młode bociany na brzegu gniazda pod okiem troskliwego rodzica, tym razem nie Friedy, ale Gerome'a.

Dzisiaj młode bociany też pozostają pod troskliwym okiem rodzica. Chociaż są już wyrośnięte, zarówno Jerome, jak i Frieda starają się nie zostawiać ich samych, przynajmniej na dłużej. Niewątpliwie przyczyną jest spora liczba innych bocianich gniazd w Hoechstdat i zapewne doświadczenia po atakach intruzów podczas wysiadywania...


A jak zostają same, to już zaczynają wstępne ćwiczenia w lataniu - podskoki na gnieździe i machanie skrzydłami. Tak więc na obrączkowanie chyba już za późno...

W Hoechstadt w gnieździe na Starym Ratuszu bez zmian - dwa wyrośnięte już młode boćki spędzają dzień w towarzystwie jednego z rodziców, podczas gdy drugi pofrunął na żerowisko. W sumie rzadko zostają same...

Dzisiaj zastałem potomstwo Gérôme'a i Friedy same w gnieździe. Jest pewnie upalnie jak w Polsce, więc nie mają ochoty na ćwiczenia skrzydeł i podskoki. Czekają zapewne na wodę jedzenie...

Według dzisiejszej informacji na stronie niemieckiej już jest za późno na obrączkowanie w tym sezonie, więc te dwa młode pozostaną bez obrączek. W samym Hoechstadt i okolicy przeprowadzono przy użyciu drona liczenie młodych bocianów z tegorocznego lęgu - naliczono w sumie 59 ptaków. Jednocześnie podano, że 4 pary straciły lęgi w wyniku nasilonych ataków na gniazda ze strony intruzów, co staje się częstym zjawiskiem przy dużym zagęszczeniu gniazdujących par. Ciekawe spostrzeżenia...