WICINA - LUBUSKIE
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Fotki Grzesia spod gniazda
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj młode rzadziej same, widzę, że są pod opieką któregoś z rodziców. Obojga dorosłych razem jednak nie dostrzegłem...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Pia, dziękuję za zdjęcia obydwojga dorosłych na gnieździe. Nie jest łatwo uchwycić taką sytuację u wicińskich bocianów, a przez to młode mogą sprawiać wrażenie półsierot, a tak na szczęście nie jest. Poza tym to ciekawe, że jeden z dorosłych upodobał sobie nocowanie poza gniazdem...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKI
To jest częsty przypadek Stanisławie. ze jeden sypia poza gniazdem, a w późniejszym czasie oboje rodziców i zostawiają gniazdo dla dzieci. Same są gdzieś w pobliżu i maja gniazdo na „oku”. Wiec to całkiem normalne.
-
- MODERATOR
- Posty: 236
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Stanisław,Pia dokładnie przejrzałem dzisiejszy dzień u Wiciniaków i był to naprawdę fajny dzień .
Tak jak zauważył Stanisław , Maluchy zostawały same . Ale nie były to długie okresy .
Pogoda dzisiaj znacznie lepsza niż wczoraj . Był ciepły, lecz nie upalny dzień .
Maluchy spędziły go na drzemce jedzeniu i podziwianiu świata . Choć tego pierwszego było najwięcej .
Karmień było też sporo i były wymiany . Tak więc to był Naprawdę Fajny Dzień
Tak jak zauważył Stanisław , Maluchy zostawały same . Ale nie były to długie okresy .
Pogoda dzisiaj znacznie lepsza niż wczoraj . Był ciepły, lecz nie upalny dzień .
Maluchy spędziły go na drzemce jedzeniu i podziwianiu świata . Choć tego pierwszego było najwięcej .
Karmień było też sporo i były wymiany . Tak więc to był Naprawdę Fajny Dzień
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Jak zwykle o tej porze dnia maluchy same w gnieździe. Wyczekują na przylot rodziców z pokarmem, przeciągają się i ziewają bądź siadają pionowo i rozglądają się z ciekawością
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Ponownie zajrzałem tu wczesnym wieczorem i znowu zastałem maluchy same. Dopiero ok. 19:30 pojawił się jeden z rodziców z pożywieniem. Ciągle nie udaje mi się zastać obydwojga dorosłych razem, co czyni to obserwowane przeze mnie gniazdo wyjątkowym pośród innych. Wiem, że młode mogą zostawać już same w gnieździe (te akurat są niezwykle "potulne"), ale tutaj to rzeczywiście prawdziwie "zimny chów" stosowany przez rodziców. We wszystkich innych gniazdach zawsze któryś z dorosłych zostaje z młodymi, a nawet gdy zostają same, to nigdy na dłużej niż kilkanaście minut. Ale tutaj jest zupełnie inaczej. A może wicińskie bociany takie po prostu są
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Przed 8:00 zastałem je same, jak zwykle rano. O 8:45 zjawił się jeden z rodziców, nakarmił, przeczesał sobie pióra i po kwadransie odleciał. Tak więc wicińskie bocianki znowu grzecznie czekają na kolejną porcję jedzenia od zmieniających się rodziców...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Zaglądałem do wicińskich bocianów kilka razy w ciągu dnia - bywały same bądź z rodzicem. O 18:12 znowu same, szeroko otwierają dzioby, bo pewnie gorąco. Bardzo blisko zbliżają się na kraj gniazda i wyglądają poza jego koronę, mam nadzieję, że instynkt powstrzyma je przed zbytnią ciekawością...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
STANISŁAWIE BARDZO ŁADNIE OPISUJESZ W POSTACH CO DZIEJE SIĘ W GNIEZDZIE .WSPANIALE BY BYŁO GDYBYŚ CHCIAŁ WSTAWIAĆ ZE DWA ZDJĘCIA W SWOIM POSTACH
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Gajka, próbowałem zamieścić zdjęcia (zrzuty ekranu), ale nie udaje mi się. Mają po ok. 5 MB i są za duże
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
O 9:00 maluchy same - jak zwykle o tej porze - czekają na powrót rodzica. Stoją blisko krawędzi gniazda, a dwa najstarsze bardzo zaciekawione tym, co na dzieje się na dole, najmłodszy trzyma się bardziej z tyłu i aż tak się nie wychyla... Nadal nie udaje mi się zastać dwojga dorosłych razem, ciągle widuję w tym gnieździe tylko jednego rodzica, choć zapewne jest wymiana...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzięki Dagma za zdjęcia, ale one są z Jasienia, a nie z Wiciny. W Jasieniu bez problemu trafiam na obecność dwojga rodziców, a w Wicinie nie udaje mi się
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Faktycznie pomyłka
Tam zmiany następują tak szybko, że trudno wyłapać ten moment cofając przekaz. Poza tym karmi raz jeden, raz drugi bocian ale są dwa.Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Bardzo dziękuję Dagma! Muszą rzeczywiście bardzo szybko się zmieniać, skoro trudno je zastać razem. Ważne, że dbają o porządne karmienie młodych, które zdrowo się chowają
-
- MODERATOR
- Posty: 236
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
W Wicinie faktycznie trudno trafić na dwoje rodziców w gnieździe . Przypominam sobie zeszły sezon było podobnie .
Maluchy sporo czasu spędzają tylko ze sobą . Ale jak już w gnieździe zostaje jeden z rodziców . Daje cień i czule iska swoje dzieci .
Bocianki wyglądają zdrowo i bardzo dobrze .
Od rana do godziny piętnastej było siedem karmień i dwa pojenia . Trzeci zrzut był skromny . Pozostałe zaś wystarczające .
Zauważyłem dzisiaj że podczas dwóch zrzutów Samca , miał on bardzo duży problem . Nie były to jakieś wielkie zdobycze . Raczej drobnica . Męczył się za pierwszym razem około 8 minut . Drugim razem wyglądało podobnie , choć czasu nie mierzyłem .
Jedno jest pewne . Jak dotąd Małe nie są głodne . I to jest to
Maluchy sporo czasu spędzają tylko ze sobą . Ale jak już w gnieździe zostaje jeden z rodziców . Daje cień i czule iska swoje dzieci .
Bocianki wyglądają zdrowo i bardzo dobrze .
Od rana do godziny piętnastej było siedem karmień i dwa pojenia . Trzeci zrzut był skromny . Pozostałe zaś wystarczające .
Zauważyłem dzisiaj że podczas dwóch zrzutów Samca , miał on bardzo duży problem . Nie były to jakieś wielkie zdobycze . Raczej drobnica . Męczył się za pierwszym razem około 8 minut . Drugim razem wyglądało podobnie , choć czasu nie mierzyłem .
Jedno jest pewne . Jak dotąd Małe nie są głodne . I to jest to
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
O 9:30 zastałem wicińską trójeczkę bocianich maluchów na skraju gniazda, czekających cierpliwie na rodziców z pokarmem. O 9:43 przyleciał jeden z dorosłych (chyba samiec) i je nakarmił. Po posiłku młode schroniły się w cieniu rodzica. Tutaj trudno mi odróżnić samca od samicy, bo tak szybko się zmieniają, że nie sposób dostrzec różnicę, choć zapewne samiec to ten "masywniejszy" z większymi skrzydłami...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj o 8:15 trójka młodych sama pośrodku gniazda. Czekają jak zwykle na przylot któregoś z rodziców z jedzeniem. Podnoszą z ciekawością głowy, bo pod gniazdem odbywa się koszenie trawy
O 15:00 zastałem całą trójkę wypoczywającą w cieniu rodzica. Widzę, że w upalną pogodę maluchy nie zostają same na dłużej...
O 15:00 zastałem całą trójkę wypoczywającą w cieniu rodzica. Widzę, że w upalną pogodę maluchy nie zostają same na dłużej...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj o 7:40 zastałem trójkę młodych bocianów czekających cierpliwie na powrót któregoś z rodziców z jedzeniem. Maluchy rosną jak na drożdżach, widać, że rodzice o nie dbają. Oby tak dalej
-
- MODERATOR
- Posty: 236
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Zabawna sytuacja . Nagrałem dokładnie ten sam moment który nagrała Gajka .
Więc oczywiście nie będę wstawiał filmiku .
Dzisiaj w Wicinie 37 stopni.
Rodzice którzy bardzo często zostawiają Maluchy same w gnieździe . Dzisiaj w tym bardzo gorącym dniu . Bardzo dbają o swoje dzieci . Dając cień , pojąc i karmiąc .
Na szczęście jutro już będzie dużo chłodniej w Wicinie .
Więc oczywiście nie będę wstawiał filmiku .
Dzisiaj w Wicinie 37 stopni.
Rodzice którzy bardzo często zostawiają Maluchy same w gnieździe . Dzisiaj w tym bardzo gorącym dniu . Bardzo dbają o swoje dzieci . Dając cień , pojąc i karmiąc .
Na szczęście jutro już będzie dużo chłodniej w Wicinie .
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Rzeczywiście - tak jak pisze Grzegorz - dzisiaj też widziałem zwiększoną obecność rodziców w gnieździe, tak że młode miały zapewniony cień w ten wyjątkowo upalny dzień. Oby tylko z jutrzejszym ochłodzeniem obyło się bez gwałtownych burz...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
O 23:25 młode śpią spokojnie same w gnieździe wtulone w siebie. Mam nadzieję, że rodzice usadowili się gdzieś w pobliżu...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Wczoraj zaniepokoiło mnie pozostawanie trójki wicińskich maluchów samych w gnieździe przed północą. Dzisiaj rano sprawdziłem, cofając nagranie YouTube'a, że jednak był rodzicielski nadzór nad gniazdem w ciągu nocy do wczesnego poranka. Teraz przed 11:00 maluchy znowu same, ale spokojne i najedzone, przeczesują piórka, czekając na kolejną dostawę jedzenia.
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Wieczorem z ciekawości zajrzałem do wicińskiego gniazda, bo w ciągu dnia maluchy mokły zostawione na dłużej same. O godz. 21:30 zastałem je przytulone do siebie pod opieką rodzica. Mam nadzieję, że dzisiaj nie zostawi ich samych do późna w nocy tak jak wczoraj...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj przed 9:00 zastałem maluchy same, ale dokładnie o 8:58 pojawił się rodzic z jedzeniem. Zauważyłem, że odlot na żerowisko ma tutaj miejsce już skoro świt, dzisiaj było to tuż po 4:00, tak że trójka młodych została sama bardzo wcześnie. Ok. godz. 5:40 udało mi się uchwycić powrót z żerowiska i karmienie oraz błyskawiczną "mijankę" obydwojga rodziców. To napotkanie dwójki dorosłych bocianów razem w wicińskim gnieździe jest nie lada osiągnięciem dla obserwatora, bo rzeczywiście ptaki zmieniają się bardzo szybko. Jak już wcześniej zauważył Grzegorz, w ubiegłym roku było podobnie, więc można przypuszczać, że to ta sama para, która w ten właśnie sposób postępuje... Niestety nigdy nie byłem w Wicinie i nie znam topografii terenu, na którym znajduje się gniazdo, ale ciekawi mnie, gdzie zwykle przebywa drugi z rodziców, skoro w gnieździe czuwa zawsze tylko jeden
-
- MODERATOR
- Posty: 236
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Stanisław bardzo fajnie opisał dzień Naszych Wiciniaków . Dodam tylko że od rana intensywne karmienie i świeże sianko . Do czternastej naliczyłem siedem karmień . Z obfitością było różnie . Ale wystarczy spojrzeć na te Kulki . By zobaczyć że, głodne nie są .
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Jak przystało na najkrótszą noc w roku wicińskie bociany zaczęły aktywność w gnieździe już ok. 4:00, kiedy to nastąpił na krótko wylot rodzica z gniazda. W tym czasie (o 4:10) jeden z maluchów pozbył się dwóch sporych wypluwek, które następnie odrzucił sam (!) na skraj gniazda. Po paru minutach powrócił rodzic (może nastąpiła zamiana?), po czym odleciał przed 6:00. Pierwsze karmienie zauważyłem o 6:28, a później do godz. 9:30 jeszcze kolejne. No cóż, apetyt maluchom dopisuje
Od godz. 10:27 dość długo były same i już zaczynały się niecierpliwić. Ale się opłaciło, bo o 13:00 doczekały się obfitego posiłku, w tym okazałej zdobyczy w postaci kreta bądź karczownika, którego wicińska trójka zaczęła sobie wzajemnie wyrywać przez dobrą chwilę. W końcu ofiarę bocianiego żerowania połknął w całości pierwszy z lewej
Od godz. 10:27 dość długo były same i już zaczynały się niecierpliwić. Ale się opłaciło, bo o 13:00 doczekały się obfitego posiłku, w tym okazałej zdobyczy w postaci kreta bądź karczownika, którego wicińska trójka zaczęła sobie wzajemnie wyrywać przez dobrą chwilę. W końcu ofiarę bocianiego żerowania połknął w całości pierwszy z lewej
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Wczoraj zaraz po 23:00 rodzic opuścił gniazdo, zostawiając maluchy same na całą noc. Rano ok. godz. 5:00 bocianki, które kończą w tym tygodniu swój pierwszy miesiąc, zaczęły się budzić i kręcić na gnieździe, a ok. 7:00 były już wyraźnie zaniepokojone nieobecnością rodziców... W końcu o 8:26 pojawił się jeden z rodziców i nakarmił potomstwo
Zastanawia mnie to pozostawianie jeszcze stosunkowo młodych bocianów samych przez dorosłe osobniki na wiele godzin w gnieździe bez opieki. Obserwuję wiele gniazd, ale nigdzie nie zauważyłem takiego zachowania bocianich rodziców, z których zwykle jeden stale "dyżuruje" w gnieździe. Może wicińskie bociany mają taki właśnie "model wychowawczy", a może po prostu usadawiają się gdzieś w pobliżu gniazda? Czy ktoś z forumowiczów potrafi wyjaśnić tę sytuację?
Poniżej załączam kilka zrzutów ekranu ukazujących opisaną sytuację od nocy do pierwszego rannego karmienia.
A po 10:30 było pojenie, bo maluchy wcześniej zaczęły sygnalizować pragnienie, chwytając dzióbkami za dziób rodzica...
Zastanawia mnie to pozostawianie jeszcze stosunkowo młodych bocianów samych przez dorosłe osobniki na wiele godzin w gnieździe bez opieki. Obserwuję wiele gniazd, ale nigdzie nie zauważyłem takiego zachowania bocianich rodziców, z których zwykle jeden stale "dyżuruje" w gnieździe. Może wicińskie bociany mają taki właśnie "model wychowawczy", a może po prostu usadawiają się gdzieś w pobliżu gniazda? Czy ktoś z forumowiczów potrafi wyjaśnić tę sytuację?
Poniżej załączam kilka zrzutów ekranu ukazujących opisaną sytuację od nocy do pierwszego rannego karmienia.
A po 10:30 było pojenie, bo maluchy wcześniej zaczęły sygnalizować pragnienie, chwytając dzióbkami za dziób rodzica...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Małe bociany z Wiciny spędziły tę noc same, do czego chyba już się zaczynamy przyzwyczajać, bo takie panują zwyczaje w tym gnieździe od kilku dni
Obudziły się po godz. 5:00 i zaczęły przemieszczać po gnieździe, a krótko przed 6:00 jeden z maluchów pozbył się sporej wypluwki, którą następnie samodzielnie rozbił dzióbkiem i rozrzucił na obrzeże gniazda.
O 7:06 przyleciał rodzić z darnią w dziobie i śniadaniem. I tak zaczął się kolejny dzień w wicińskim gnieździe
W ciągu dnia następują przyloty rodziców z pokarmem, m.in. obfity posiłek o 11:50.
Sytuacja, kiedy udało mi się natrafić na dwójkę dorosłych razem, miała miejsce 21 czerwca. Od tego czasu widuję tylko jednego z nich i niezbyt dobrze rozróżniam samca od samicy. Mam wrażenie, ze teraz głównie przylatuje samica (jest mniejsza i smuklejsza). Poza tym zagadkowe jest dla mnie zostawianie młodych samych w gnieździe na noc... Może ktoś z uczestników forum ma jakieś obserwacje w tej kwestii? Czy to możliwe, że karmieniem i czuwaniem nad młodymi zajmuje się teraz tylko jeden z rodziców?
Obudziły się po godz. 5:00 i zaczęły przemieszczać po gnieździe, a krótko przed 6:00 jeden z maluchów pozbył się sporej wypluwki, którą następnie samodzielnie rozbił dzióbkiem i rozrzucił na obrzeże gniazda.
O 7:06 przyleciał rodzić z darnią w dziobie i śniadaniem. I tak zaczął się kolejny dzień w wicińskim gnieździe
W ciągu dnia następują przyloty rodziców z pokarmem, m.in. obfity posiłek o 11:50.
Sytuacja, kiedy udało mi się natrafić na dwójkę dorosłych razem, miała miejsce 21 czerwca. Od tego czasu widuję tylko jednego z nich i niezbyt dobrze rozróżniam samca od samicy. Mam wrażenie, ze teraz głównie przylatuje samica (jest mniejsza i smuklejsza). Poza tym zagadkowe jest dla mnie zostawianie młodych samych w gnieździe na noc... Może ktoś z uczestników forum ma jakieś obserwacje w tej kwestii? Czy to możliwe, że karmieniem i czuwaniem nad młodymi zajmuje się teraz tylko jeden z rodziców?
-
- MODERATOR
- Posty: 236
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Stanisław ranny ptaszek już opisał co u Naszych Wiciniaków .
Ja ze swojej strony dodam że do tej pory czyli 15:10 było 5 karmień i 3 pojenia .
Ja ze swojej strony dodam że do tej pory czyli 15:10 było 5 karmień i 3 pojenia .
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Grzegorzu, rzeczywiście lubię podpatrywać to gniazdo zarówno w nocy, jak i wcześnie rano. Jednak to, co tam się dzieje, budzi też mój niepokój. Może ty znasz odpowiedź na moje wątpliwości dotyczące zostawiania młodych bocianów samych w gnieździe na noc? Sytuacja, kiedy udało mi się natrafić na dwójkę dorosłych razem, miała miejsce 21 czerwca. Od tego czasu widuję tylko jednego z nich, ale niezbyt dobrze rozróżniam samca od samicy. Mam wrażenie, że teraz głównie przylatuje samica (jest mniejsza i smuklejsza). Pisałem już, że nie znam topografii Wiciny i nie wiem, gdzie ewentualnie mogą przebywać w nocy dorosłe ptaki, skoro nie ma ich w gnieździe. Pod tym względem gniazdo wicińskich bocianów jest pewnym ewenementem pośród kilkudziesięciu innych, które można obserwować...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj zajrzałem do wicińskich bocianów trochę później niż zazwyczaj i trafiłem na pojenie maluchów. Tym razem to chyba samiec miał swoją zmianę. W każdym razie wszystko wygląda tu dobrze, mimo że młode często zostają same. Może po prostu gniazdo robi się za małe dla całej rodziny...
A wieczorem po 18:00 uchwyciłem sielankowy widok z odpoczywającą bocianią mamą.
A wieczorem po 18:00 uchwyciłem sielankowy widok z odpoczywającą bocianią mamą.
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj kilkakrotnie zaglądałem do wicińskich bocianów - dwa razy zastałem je z rodzicem, a później same. Są coraz większe i wszystkie trzy już doskonale sobie radzą ze staniem na nogach
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
W nocy spały same w gnieździe jak zwykle w ostatnich dniach. Zaczęły się budzić ok. godz. 5:00, a pierwsze karmienie zaobserwowałem o godz. 8:00. W sumie mają się dobrze!
Później były jeszcze kolejne dostawy jedzenia, a o 10:47 trafiłem na pojenie.
A później było też trochę cienia zapewnionego przez jednego z rodziców (samicę?)
Później były jeszcze kolejne dostawy jedzenia, a o 10:47 trafiłem na pojenie.
A później było też trochę cienia zapewnionego przez jednego z rodziców (samicę?)
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Od wczesnych godzin rannych przerwa techniczna. Może była burza...
Przekaz wrócił i rzeczywiście musiało trochę popadać. No ale deszcz jest potrzebny, zwłaszcza w takie upały
I było też karmienie
Przekaz wrócił i rzeczywiście musiało trochę popadać. No ale deszcz jest potrzebny, zwłaszcza w takie upały
I było też karmienie
-
- MODERATOR
- Posty: 236
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Nawiązując do tego co pisał Stanisław. Tak padało od pierwszej w nocy , padał deszcz nie była to ulewa . Ale fajny deszcz który na pewno dał wytchnienie Bocianom , po wczorajszym upale 36 stopni .
Patrząc na wypróżnianie Maluchów . Raczej głodne nie są .
Aż dziw że, można się cieszyć z porządnej kupy
Patrząc na wypróżnianie Maluchów . Raczej głodne nie są .
Aż dziw że, można się cieszyć z porządnej kupy
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Wczoraj pod koniec dnia zaglądałem do nich kilkakrotnie i nie mogłem zastać żadnego rodzica. Z odtworzonego nagrania wynika jednak, że przed pójściem spać były dwa karmienia, z których ostatnie ok. 22:00. Noc jak zwykle spędziły same. Pod tym względem z ludzkiego punktu widzenia szkoda mi tych wicińskich "sierotek", bo w innych gniazdach rodzice trzymają wartę na gnieździe przez cała noc, a przynajmniej jeden z dorosłych zawsze jest na miejscu. Tutaj mamy bocianich rodziców o innym, bardziej zdystansowanym podejściu do potomstwa...
W każdym razie pierwszy dzisiejszy posiłek dostały o 5:05, a o 7:20 następny, więc głodne nie są
Przed godz.11:00 doczekały się kolejnego posiłku
W każdym razie pierwszy dzisiejszy posiłek dostały o 5:05, a o 7:20 następny, więc głodne nie są
Przed godz.11:00 doczekały się kolejnego posiłku
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości