WSRÓD PTAKÓW

Słodziaki

Więc tak:Cekinek siedzi tyłem,za nim siedzi na piętach Kluk , a stoi najmniejsza i najmłodsza Nava
Oczywiście imiona wymyśliłam ja... Nie widziałam nigdzie na dostępnych i znanych mi stronach , aby imiona były w tym gnieździe nadawane.A ja lubię pisać o kimś kogo da się określić.
Od rana jest pogoda , bocianki są karmione przez rodziców, nie robią różnicy.


Kluk i Nava mają dziś około 33 dni.

BRZOTIN

Informacja ze źródeł słowackich
Tylko jeden wykluł się z dwóch jajek, zakreślonego 10 lipca. Cieszę się i życzę powodzenia.

Dodam ,na gniazdo podglądu nie ma od dawna

Trzy rozdziajdzioby

Jejciu ,co się stało.Załamana jestem , to NAVA ,najmłodszy bociuś .Przecież wszystko było dobrze, nie było deszczów , nie było oznak żeby źle się poczuł.Cios w samo serce...
A jednak , podobno w nocy był straszny wiatr, deszcz i zimno.Tak jak u nas nagły spadek temperatury do 11 stopni.Odpisali mi znajomi,że to było przyczyną śmierci najmniejszego pisklaczka....


Tak strasznie mi przykro.Wszystkich ich odróżniałam .Obserwowałam od dnia urodzenia i wcześniej

Musze go pokazać , taki już spory był
Ten z lewej


Sam


Z rozłożonym skrzydełkiem

Spory i zdrowy


Żegnaj NAVA,pozostaje żal w sercu

W gnieździe nie ma już maluszka został usunięty przez opiekunów gniazda .Został jeden adopciak ten mniejszy i jego braciszek tubylec.

To strasznie smutne co się stało, ale trzeba przejść do rzeczy i cieszyć się pozostałą dwójką .Niech się chowają dobrze.
Będzie trzeba mocno trzymać kciuki za maluszki bo w nocy zapowiadają 11 stopni

Takiego obfitego karmienia to ja nie widziałam . Bocianki długo nie będą chciały jeść

Są dwa i rosną .

Pięknie rosną.

Wydaje się wszystko OK. Pogoda dopisuje.Ostatnio mniejszy długo coś przełykał ,miał coś w gardle, coś co utknęło...


Przyjrzałam się,to większy bocianek /tubylec , ma większa ilość piór czarnych nazywam go KLUK. Widać dokładnie coś mu w dziobie utknęło i wystaje część .Co jest nie tak z tym gniazdem...

Młody KLUK niestety wyraźnie ma zaklejony dziobek,choć nie w takim stopniu jak wczoraj.Nie widziałam karmienia, przynajmniej jak podglądam gniazdo. Karmienie na pewno było.Chce zobaczyć czy zjada coś . Wygląda na przyklejoną do dziobka (od wewnątrz smolę, jest czarnego koloru).Młody adopciak stoi , jest aktywny i ładnie ćwiczy.Wczoraj było mnóstwo deszczu widziałam ,że mu było zimno , trzęsły mu się łapki ,bardzo się o niego martwiłam .Dziś jest na szczęście słoneczko.

Młody ma problemy nadal , choć pobiera posiłek. Ale widać, że go to męczy.


Ręka korci aby mu to wydrapać
Tak powinien wyglądać dziób młodego bociana dla porównania

Młode śpią same

W dalszym ciągu nie wygląda to dobrze, ciekawe co dalej będzie.

Mało ćwiczą ,wyraźnie widać ,że im przeszkadza zawalony dziób

Rodzic co też im przyniosłeś

Z dziobkami chyba troszkę lepiej ,mam, nadzieję ,ee się wszystko wykruszy. Bocianki obserwuję często ,mają jeszcze sporo puchu ale ćwiczą wytrwale

Czekały ,czekały...

.........i nie doczekały się jedzonka

Pierwszy bocianek KLUK wykluł się 7.06 czyli ma 49 dni. Adopciak Cekinek chyba troszkę mniej.

Jeszcze nie latamy

Z dziobkami już lepiej,jestem happy
Oba słodziaki pomagają mamie i sprzątają gniazdo

Te dwa dzioby wprost uwielbiam
\
Pan KLUK
Lewy i prawy profil przystojniaka


Oba młode w gnieździe, czyli KLUK i CEKINEK adopciak

Trzeba podkreślić ,że podgląd jest wspaniały

Moi ulubieńcy

Bocianki wykluły sie 8.06 więc dzisiaj mają ...58 dni.Przynajmniej KLUK bo Cekinek doszedł (adopciak)

Nie zaglądałam jakiś czas , ale chyba jeszcze nie latają

Dobrze ,że lęgi są w rożnych miesiącach.Przynajmniej jest na co popatrzeć

Miłego ,smacznego dnia bocianki
\
KLUK ma dzisiaj 61 dzień

Ze wstydem przyznam ,że info mam od znajomych .Otóż KLUK już odbył pierwszy lot.

Więc nasz starszy chłopiec w Kluknava jest fajny, udało mu się zdobyć numer jeden,poleciał . Wyprzedził też innych w innych gniazdach, które zaczęły latać dopiero po dwóch miesiącach, a będzie miał dopiero dwa miesiące do jutra. Wykluł się 6,6. Wylądował u kogoś w ogrodzie, biegł tam dwie godziny i wrócił do gniazda. To bardzo przyjemny moment


Natomiast są obawy o adopciaka Cekinka chodzi o wykształcenie sie a właściwie nie piór istotnych do latania .
Ten adoptowany powinien być tylko o dzień młodszy, ma 7,6. Ich własny młodszy, który zginął, wykluł się w dniu 8.6. Jednak ta przyjęta nie ma czarnych piór, czyli eskadr, które prawdopodobnie były spowodowane monotonną dietą w IB. Nie wiemy więc, jak to będzie z lataniem. Teraz musimy tylko poczekać, aby zobaczyć, jak się rozwinie i czy nie zaskoczy nas lataniem. Trzymajmy za niego kciuki.


No więc trzymamy mocno kciuki.Póki co oba młodziki.Jutro będę czyhać aby uchwycic moment lotu KLUKA

Chyba się cieszą ,ze mnie widzą

Rodzic przyleciał zrzucił żarełko i dal nogę . Obawiał się chyba ,że go zjedzą


Cekinek trenuje skrzydła, jego eskadry już ładnie rosną.

Mała przekąska z rana

Miłego dnia bocianki, będę was odwiedzać i będę mieć was na oku

Jak dwa gołąbki

Z.Hradiste

Podgląd wyłączony,tradycyjnie żegnam bocianki z tego gniazda



Bociany odleciały. Niech dobre wiatry niosą was bezpiecznie do Afryki , a źli ludzie omijają . Niech czeka na was zielona łąka i mnóstwo jedzenia. Wracajcie szczęśliwie kiedyś do domu ,który nazywa się Bociania Europa , bo jesteście europejczykami.Czekamy na Was

KLUKNAWA

Bocianki są nadal karmione przez rodziców.Bardziej szczodry jest tata.Jedno z karmień mamy

Na deser przedstawiam najnowsze trendy fryzrowe obowiązujące w tym sezonie lęgowym , tzw bociani irokez

Najpierw dwa

KLUK

CEKIN

Zanim zdążyłam zrobić zdjęcie KLUK nawiał

Adopciak został sam , jest smutny.KLUK prawdopodobnie dołączył do jakiegoś stada od wczoraj rano go nie ma.Cekinek jest karmiony przez rodziców ,choc już mniejszą ilościa pokarmu. Raz dostał sporo dżdżownic po paru godzinach nornice i dżdżownice.

Cekinkowi jest smutno samemu

Bocianek adoptowany wyrósł na pięknego młodego boćka .Wielki przystojniak

W nocy samiutki

No nareszcie. Dokonał tego. Adopciak zwany przeze mnie CEKINKIEM(jego piórka lśni a w promieniach sŁońca jak kamienie Swarowskiego) poleciaaaaałłł




Dal radę ,pięknie wylądował.
Teraz godz 17-ta nie ma go

Uczy się zdobywać jedzenie pewnie


Edit.Młoda powsinoga wróciła na noc...

Młody nabiera wprawy , wylatuje często. Teraz jest w domku

Nie wiem dlaczego ale nie ma podglądu

Młody musi szybko dojrzeć. Rodzice chyba odlecieli,on wylatuje z gniazda, ale czy je??????Historia jak z ubiegłorocznym Toniczkiem z Dubne