WSRÓD PTAKÓW

Południe Milda leci w teren, wraca ze znajomym.

Wieczorne turlanie jajek, znajomego nie widać.

Kilka razy na dłużej jajka bez opieki ,niestety znajomy w ogrzewaniu i wychowaniu dzieci nie pomoże. Lęg stracony,Milda czasem sobie przypomina o jajkach.

Słońce jajek nie ogrzeje.

Po 15:00 Milda leci w teren, powróciła po 17:00.

Po 20:00 obok Mildy w gnieździe wylądował "Pan C" tak nazwali znajomego Mildy łotewscy forumowicze.

Jestem pod wrażeniem tych właśnie bielików,
Milda zaakceptowała "Pana C" pozwoliła by zajął jej miejsce na dołku

Po 20:00 do gniazda wpadł "Pan C" z gałęzią, Milda mogła polecieć w teren, "Pan C" ogrzewał jajka.

O, to ciekawe ,nie wiedziałam ,że siada na jajkach Pan C. Jednak dorywcze wysiadywanie nie wystarczy.

16:58 Milda poleciała w teren, Pan C wpadł po chwili i zajął się ogrzewaniem jajek. Po 21:00 na dołku był nadal Pan C. Milda ma okazję na kolację.

[

Często bywa tak,smutny to widok.

Zakochany "Pan C" w Mildzie wpadł z kępą sianka, przejął dołek.

Przedpołudniem "Pan C" na dołku

Popołudniu Milda ogrzewa.

Dzisiaj od rana jajka są zadbane.

Milda nasłuchuje, może choć z jednego jajka wykluje się pisklaczek.

19:33 Milda wietrzy jajka, widać dziurkę w jednym.

Rusza się maluszek,nie wierzyłam w powodzenie tego lęgu. Zobaczymy jak będzie z karmieniami ,czy nowy partner Mildy się włączy w opiekę.

Też się bardzo cieszę z pierwszego pisklaczka.

Dora

Dzieciak czeka na kolację.

Dzisiaj jest karmienie takie trochę nieporadne. Trzeba się nauczyć.Młody ładnie trzyma głowę i chce jeść.

Przedpołudniowe karmienie było udane.Wcześniej Milda dziobem zaatakowała partnera ,nie chce dziecka odsłonić.

17:00 "Pan C" pełni dyżur, w kolejnym jajku dziurka, po 18:00 Milda odkryła na chwilę maluszka.

Jest drugi,malusieńki i słaby ,narazie go nie karmi.

Karmienie dwójki ,dzisiaj mniejszy ładnie otwiera dziobek .

Po jedzeniu szybko pod skrzydła, w gnieździe jeszcze leży śnieg.

Po południu źle się dzieje ,Milda głośno krzyczy ,zostawia dzieci bez opieki. Jak nowy partner jej nie pomoże to sama nie wykarmi młodych.
Jest zimno ,dzieci same około 40 minut.