WSRÓD PTAKÓW

Zmiana wachty o zachodzie słońca.

22 Maja

Po raz pierwszy udało mi się zobaczyć samca przynoszącego posiłek samicy do gniazda. Nie twierdzę oczywiście, że takie sytuacje się nie zdarzały, tylko że nie udało mi się ich zaobserwować. Nic nie wskazuje na to, że jest pip w jajku (chociaż naturalnie może być z "odwrotnej strony" jajka). Obserwatorzy na czacie sądzą, że jeszcze 2 - 3 dni do klucia...

23 Maja

Prawdopodobnie zaczyna się klucie. Na filmiku, gdy samica się podniesie, ok. 1:25 min filmiku, w jajku po prawej stronie widoczna jest (chyba) dziurka. Ponadto słychać wyraźne popiskiwania, albo pomrukiwania, z wnętrza jajka.

24 Maja

Rano sytuacja była taka: nieco większy pip...


A po południu: Jest pisklaczek!

Orlątko zostało samo, jeśli nie liczyć towarzystwa jajka...

25 Maja

Po południu. Samiec przynosi zdobycz do gniazda, ale nikt nie wykazuje zainteresowania. Pisklak już potrafi utrzymać łebek w pionie, ale dziobka nie otwiera. Samiec zostawia łup i odlatuje. Zmian w jajku nie widać.

26 Maja

Wcześnie rano.
Mama pokazuje potomstwo. Jeden pisklaczek, ale w drugim jajku jest już pokaźny pip.

Później, po godzinie 10.

Jest drugi pisklaczek! Mama podaje jedzenie. Tylko starszy jest zainteresowany, młodszy jest na tym świecie co najwyżej dwie godziny, na jego karmienie jeszcze za wcześnie.

27 Maja

Około godz. 9:30 rano.
Było małe karmienie, ale zanim się zaczęło, pisklaki się trochę tłukły. Nie wyglądało to poważnie, ale są przecież jeszcze bardzo małe. Na szczęście mniejszy dobrze stawiał czoła większemu. W przyszłości może być gorzej. To jest przecież rodzaj Aquila. U niektórych gatunków występuje zdecydowany kainizm.

28 Maja

Mama prezentuje swoje upierzenie, maluchy się trochę tłuką. Potem karmienie, jeden tylko bierze odział. Ojciec siedzi na gałęzi z tyłu i nadzoruje.

Przed zachodem słońca.

29 Maja

O godz. 5:55 rano przylatuje Ojciec z gałęzią. Oboje z Mamą karmią pisklaczki, a także się wzajemnie. Całe śniadanie trwało dwa razy dłużej.

30 Maja

Rano.
Jakiś średniej wielkości ptak ląduje na gałęzi po lewej. Czy nie wie, że tu jest niebezpiecznie?

Zbliżenie pisklaczków. Nawet są spokojne, czekają na rodziców.

30 Maja

Smacznego dzieciaki . Jeden już zasnął w czasie karmienia. Podziwiam precyzję karmienia tego wielkiego dzioba.

2 czerwca

Było karmienie ,jadl tylko jeden ,ten drugi tylko patrzyl





A to my

5 czerwca

JEST KARMIENIE

6 czerwca

Kolejny wieczór, zaraz po zachodzie słońca...

8 czerwca

Poranek, Mama przymierza się do śniadania i zaczyna karmienie. Ciekawe, że zazwyczaj karmi tylko jednego pisklaka, a drugi cierpliwie czeka. Potem karmi drugiego, nie ma przepychania. Podczas karmienia przylatuje Ojciec i przynosi zdobycz. Potem skacze na gałąź na zapleczu...



Później Mama robi przerwę (która nie została nagrana), przemieszcza się po gnieździe. Jeden z pisklaków zbliża się do przyniesionego ostatnio gryzonia. Ten nagle ożywa i zaczyna zagrażać pisklakowi. Natychmiastowa reakcja Matki i gryzoń zostaje zadławiony.

Mama w charakterze parasola słonecznego.

Karmienie na dwa dzioby (albo na cztery: dwa karmiące i dwa karmione).

Rysx,ciekawe sa Twoje filmiki
Karmienie futrzakiem Zostało na potem.

10 czerwca

Pisklaczki zostały same w gnieździe. Sroka przylatuje z wizytą. Bezczelne stworzenie, ale okazuje trochę respektu...

Już tak będzie,dorosłe muszą częściej polować.

Dużo jeść ,dużo spać i rosnąć.

13 czerwca

Dziś maluchy są trochę bardziej ruchliwe. Pewnie jest chłodniej.

14 czerwca

Mama przylatuje z gałęzią. Jeden pisklaczek śpi, drugi ma wole wypchane, nie są głodne. Mama przekłada gałęzie, zajmuje się pielęgnacją swoich piór, trochę skubie pisklaczka. Przy odlocie zaczepia pisklaczka szponami. Na szczęście niegroźnie.

Tak wygląda lenistwo po obfitym posiłku.

Rodzinka w komplecie .Maluchy zostaly nakarmione

GAJKA pisze: ↑

17 cze 2021, 22:54

Rodzinka w komplecie .Maluchy zostały nakarmione
...

To chyba to samo karmienie, na filmiku. Ojciec przynosi gryzonia, ale już jeden taki jest na gnieździe. Mama zaczyna karmienie. Najwyraźniej jedzenia mają pod dostatkiem.

Karmienie z obstawą.

20 czerwca

Poranna dostawa gryzonia. Nikt nie zabiera się do jedzenia. Wszyscy nasyceni. U pisklaków pokazuje się czarny kolor na krawędziach skrzydełek.

21 czerwca

Jeden maluch zaczyna spacerować na prostych nogach, ale często podpiera się dziobem i skrzydełkami...

22 czerwca

Rodzice przylatują niemal równocześnie. Ojciec przynosi gryzonia. Wcześniej już został dostarczony sporej wielkości ptak. Ale nikt nie jest głodny. Najwyraźniej jedzenia im nie brakuje.

23 czerwca

wieczorem

Nie było dostaw jedzenia przez cały dzień. O zachodzie słońca i przy akompaniamencie kukułki - lekkie ćwiczenia...

24 czerwca

Wreszcie, po wczorajszym poście, przyleciało śniadanie i zostało szybko skonsumowane.

Jest posiłek sprawiedliwie dzielony.

25 czerwca

Wczesne popołudnie. Maluchy chowają się w cień mamy. Ojciec przynosi gryzonia. mama odlatuje. Ojciec karmi maluchy, ale "wcześniejszym" gryzoniem. Znów dużo jedzenia.

Kolejne karmienie ,to jakiś futrzak,jeden dostaje większe kęsy drugi wciąga dłuższy flaczek.

29 czerwca

Lekkie pomachiwanie skrzydłami...

2 lipca

Prezentacja skrzydeł:

Nieco później: dostawa gryzonia i początek karmienia.

4 lipca

Tym razem rodzic przynosi ptaka. Jeden z młodych demonstruje skrzydła.

6 lipca

Lekkie machanie skrzydłami o poranku, chyba w wykonaniu młodszego pisklaka.