Tu nie ma podglądu z linkiem
Zapraszam Wszystkich, którzy boćki widzą na żywo, sądzę, że będą zdjęcia :D. Atmosfera spod gniazda ma swój klimat i sens w śledzeniu przebiegu lęgu
Pomimo deszczowej pogody wyruszyłam dziś pod gniazdo, które jest mi bliskie - miejscowość RACOT, gmina i powiat Kościan, województwo Wielkopolskie.
Z daleka widoczny gospodarz - sprowadził nam wiosnę
Dziś odwiedziłam boćki (ponoć są dwa) w Maksymilianowie (gmina Kamieniec, powiat Grodzisk Wlkp). Nie miałam szczęścia - drugi był na zakupach pewnie
W tej wiosce wymieniano słupy energetyczne i stare gniazdo (1,5 t) musiało być wyrzucone. Zamontowano platformę i włożono kilka gałązek. Pracowity bociek przez tydzień przyniósł tyle, ile widać na zdjęciu...Partnerka doleciała w poniedziałek. Boćki nie są zaobrączkowane. Jak dojeżdżałam do gniazda - z daleka widziałam, że stoi, ale silnie wiało i sie położył - na złość chyba
Trudno, poczekamy - innym razem je przyłapię. W deszczu i gradzie wracałam do domu, ale z fotką
Dziś miałam chwilę szczęścia. W Maksymilianowie bociek tyle, co stanął na gnieździe, położył gałązkę, zdążyłam włączyć aparat, zrobiłam 1 fotkę, a on fruuuu! No tak - nie ma czasu na sesje zdjęciowe - jest dużo roboty z umeblowaniem domu!
************************************
Racot - tutaj gniazdo jest stare, duże i.....powoli trzeba grzać dołek, co właśnie robiły.Z daleka myślałam, że jest jeden, ale nie - są razem dziś
Dorotko - cieszę się, że też obserwujesz i pokazujesz spotkania z boćkami na żywo - brawka
Ja dziś zrobiłam objazd gniazd. Maksymilianowo - gmina Kamieniec. Bociek siedzi - chyba już ma niespodziankę pod piórami.
Bonikowo - gmina Kościan. To gniazdo spotkałam po raz pierwszy. Jest duże, na uboczu, ale tuż obok jest wysypisko worków ze śmieciami...Spotkałam parkę
Racot 1 - gmina Kościan. Tu jest para i już chyba grzeje dorobek.
Racot 2. Po raz pierwszy spotkałam tu boćka w nowym gnieździe
Nielęgowo - gmina Kościan
Wielkie, stare gniazdo znalazłam przez przypadek. Jest para bocianów. Jednego prawie nie widać, ale siedzi.
Spotkanie z bocianem.widok z okna.
Taką oto sytuację zastałam przy budującym się domku ..Bociek pił wodę z kałuży na ogrodzie.ni stąd ni z owąd zaczaił się na niego sąsiada kot.No i tak ganiały się przez kilka minut.W międzyczasie bociek przeleciał nieco dalej a ja pobiegłam piętro wyżej by lepiej uchwycić sytuację.Jeszcze chwilę pochodził po wysokiej trawie a kot w tej trawie gdzieś się zawieruszył,bociek ma gniazdo ze 150 m.dalej na kominie piekarni....
Moje sąsiedzkie bociany w Przewłoce koło Ustki w tym roku miały pierwszy lęg na nowym słupie.
Przez trzy lata po postawieniu nowego słupa obok dawnego gniazda (wcześniej było na innym słupie z drutami, który zlikwidowano)
nie zamieszkały tutaj bociany. Owszem widywano je, ale lęgu nie było.
Trwały tam każdego roku walki o gniazdo, niestety nikt na tym nie skorzystał.
W tym roku z powodu walk, lęg był bardzo opóźniony. Samica zniosła jajka (3) w połowie maja,
a w połowie czerwca wykluło się jedyne pisklę i podczas kontroli dronem 26 czerwca obejrzeliśmy
to pisklę i dwa jajka.
Jak już podrósł ten jedynak, podczas silnego wiatru wypadł z gniazda i został złapany przez właściciela posesji.
Niestety nikt nie wpadł na pomysł zawiezienia go do weterynarza, w celu zbadania jego stanu po upadku.
Wyglądał dobrze. Włożono go do gniazda za pomocą Strażaków i ich podnośnika.
8 sierpnia byłam przejazdem i nie widziałam Przewłoczka, tylko mama coś dziobem dotykała.
9 sierpnia dostałam wiadomość, że małego gospodarze nie widzą z okna...nie wstaje.
Natychmiast zorganizowałam kogoś, kto mógł tam zajrzeć z drona i okazało się to najgorsze. Mały już nie żył.
12 sierpnia wieczorem rodzice żegnali się z nim i spędzili noc przy gnieździe. Kiedy zaczną swoją migrację ? Czas odlotów się już zaczął.
13 sierpnia wybrałam się odwiedzić kilka gniazd i sprawdzić, czy bociany szykują się do odlotów.
Przedstawiam dwie miejscowości na zachód od Ustki.
W Duninowie trzy młode w gnieździe, pilnujący rodzic i latające na niebie inne bociany, to był ładny widok.
W Pęplinie jeden młody pilnowany przez rodziców i jakaś przeprowadzka drugiej pary,
na właśnie budowane (samowolnie) gniazdo na słupie energetycznym.
W Wytownie trzy młode na dachu. Nie chcą spać w gnieździe.
Wytowno - 21 sierpnia
To był ostatni dzień pobytu młodych bocianów, ponieważ następnego dnia nie spotkałam już młodych.
Rodzice jeszcze byli na miejscu, samica siedziała na gnieździe, a samiec był przed wieczorem na swojej
ulubionej lampie. Z tej lampy widział tę dużą stodołę i dachy domostwa, na których lubiły siadać młode.
19 sierpnia jeszcze były, a w nocy gniazdo już puste, lampy puste i przez cały następny dzień
nie było we wsi bocianów. Trafiłam na ich pożegnalne loty nad gniazdem lęgowym i tym pustym,
które również żegnały.
Jestem wolontariuszem w tym spisie i wraz z kolegą Michałem spisujemy bociany w Gminie Postomino (woj. zachodniopomorskie).
Już w pierwszym dniu i w pierwszym gnieździe, spotkaliśmy pięcioraczki. Były jeszcze tego dnia dwa gniazda z pięcioma
młodymi i to nas bardzo ucieszyło.
Staram się robić krótką relację z każdego zasiedlonego gniazda, ale tutaj wstawię tylko tę pierwszą z pięcioma bociankami.
