WSRÓD PTAKÓW

Bociany w Jasieniu nie są rozpieszczane jak dotąd przez pogodę . Pamiętamy nawałnicę która miała miejsce tydzień temu . Ale też pamiętamy niesamowite, rzadko widziane zachowanie Jaśka jak okrywa partnerkę i młode przed szalejącą wichurą i ulewnym deszczem .

Dzisiaj znacznie lepsza pogoda , choć wiatr momentami dawał o sobie znać , co widać na filmiku .
Poza tym w gnieździe częste wymiany i karmienia Młodych .
Starszaki to już takie fajne Bocianki .

Mam nadzieję że jeszcze trochę i młodsze dorównają starszakom . Bo jak widać przy karmieniu . Radzą sobie nieźle .

NIESTETY SMUTNA WIADOMOŚĆ CZWARTY PISKLACZEK NIE ZYJE ,ZOSTAŁA TYLKO TRÓJKA

Nie miałem odwagi o tym napisać . Gajka dziękuję że , mnie wyręczyłaś . Jest mi bardzo smutno . Staram się być na bieżąco z tym co się dzieje w Jasieniu , by przekazywać rzetelne informacje . Ale tego nie byłem wstanie zakomunikować Tutaj na Forum

Od początku sezonu pogoda nie rozpieszcza Bociany z Jasienia .
Jasieniaki wciąż są nękane , jak nie przez nawałnice , wichury . To dzisiaj jeszcze uprzykrzył życie grad i burza . W gnieździe było biało . Jakby ktoś nasypał kulek styropianu .
Bocianki były zmarznięte i wystraszone .

Później już było trochę lepiej . Starszaczek wygramolił się z dołka i siedział jak stary , rozglądając się co się dzieje na świecie .
Od jutra pogoda ma się poprawić . Niech Jasieniaki trochę odetchną od takich przykrych niespodzianek

Nareszcie w Jasieniu Bociany mogą trochę odetchnąć od złych warunków atmosferycznych .
I cieszyć się słońcem . Od rana kąpały się w promieniach słońca i mogły przebywać w gnieździe bez nakrycia przez rodziców .
Najmłodszy radzi sobie całkiem nieźle . Trochę obawiałem się o niego . Ale jak widać na filmiku zajada i wygląda nieźle .
W gnieździe trochę śmieci które , Maluchy przekładają i przeciągają

PODWIECZOREK OD MAMY JAŃCI ,-MAŁE ZASKROŃCE LUB PADALCE W KAŻDYM RAZIE COŚ PEŁZAJĄCEGO

W Jasieniu dzieje się non stop . Są dobre momenty o których pisze Gajka . Ale niestety pogoda wciąż nie sprzyja Jasieniakom

PRZEDPOŁUDNIEM STARZY SIĘ WYMIENILI I TROJKA DOSTAŁA JEDZENIE ..MALUTKI FELUŚ BYŁ PIERWSZY DO MISKI ,ŚWIETNIE SOBIE RADZI

POMAGAJĄ W SOBOTNICH PORZADKACH

MAMA ODPOCZYWA A DZIECIACZKI BUSZUJĄ PO DNIEZDZIE ,NAWET TO MALEŃSTWO FELUŚ

Tak jak już Gajka napisała, Maluchy dzisiaj grasowały po całym gnieździe
Dzień był w Jasieniu dla Kiwaczków spokojny . Może tylko to gorąco doskwierało .

Dzisiaj u Jasieniaków poranek z deszczem . Później już było tylko lepiej jeżeli chodzi o pogodę .
Trochę mało karmień zaobserwowałem . A może coś przeoczyłem .

Starszak staje już na nogach i udaje mu się dług utrzymać równowagę . Oby tak dalej

PIĘKNY SŁONECZNY RANEK .OBOJE RODZICE KRZĄTAJĄ SIĘ PO GNIEZDZIE


ŚNIADANKO PODANO TROCHĘ PÓŻNIEJ

Tak jak napisała Gajka poranek w Jasieniu był słoneczny . Później było sporo deszczu , ale było ciepło . Po późniejszym śniadaniu była dokładka . O godzinie dziewiątej Maluchy miały o co powalczyć . W początkowej fazie byłem trochę przerażony rozmiarem tego trofeum . Bałem się że może dojść do nieszczęścia . Ale wszystko dobrze się skończyło . A najmniejszy wykazał się ogromną wolą walki

Zrelaksowana trójeczka.W gnieździe opiekę teraz sprawuje mama.

Są piękne,najedzone i fajnie podrosły.Tak trzymać....maluchy.

TROSZKĘ SOBIE POJADŁY ,DOPOMINAJĄ SIĘ O JESZCZE

PRZEDPOŁUDNIEM BYŁA WYMIANA ALE KARMIENIA NIE BYŁO

Byłem dzisiaj pod gniazdem . Zrobiłem kilka zdjęć . Liczyłem na to że uda mi się doczekać na wymianę . Obeszliśmy , bo byłem z moją Mamą gniazdo dookoła czekając na Jaśka . Ale nie było go widać . Postanowiliśmy ochłodzić się lodami bo był upalny dzień . Udałem się po lody a Tu nagle niespodzianka jaka nawet mi się nie śniła . Na ulicy przy przystanku laduje Jasiek . Podekscytowany szybko udałem się w jego stronę . Chodził po ulicy i po chodniku . Zwiedzał Jasień . Udało mi się zrobić kilka zdjęć .
Filmik też zrobiłem , ale tak mi się ręce trzęsły że , jakość jego jest straszna . Postaram się go obronić i również wstawić na forum . Powiem Wam że , był to dla mnie Cudowny Dzień

Zdjęcia z Jasienia od Grzesia



I Grzesio nam pomachał

Mama pilnuje a dzieciaczki już ułożone do nocnego snu.

Ja dołożę do tego sielskiego widoku jaki wstawiła Irlandia jeszcze filmik taki przekrój dnia . Dzień był zupełnie normalny . Miło się patrzy jak Maluchy rosną . I już stoją , całkiem fajnie

PRZYLECIAŁ JAŚKO I ZRZUCIŁ CO NIECO DO JEDZENIA

W Jasieniu bez sensacji. Rodzice dbają o dzieci . Zazwyczaj jedno z rodziców z Maluchami w gnieździe .
Choć Maluchy to już nie takie Maluchy . Starszak stoi jak stary . Macha skrzydłami . Jeszcze trochę i będzie ćwiczył podskoki .

Trzy muszkieterki

NO I ZOSTAŁY SAME ,RODZIC POLECIAŁ ZA OBIADEM LUB ZA PICIEM

DOCZEKAŁY SIĘ WODY .

W Jasieniu dzisiaj dzień jak co dzień . Systematyczne karmienia , opieka nad dziećmi . Mama sporo czasu spędza w gnieździe . A Jasiek kursuje w tom i z powrotem .
A Maluchy to już nie Maluchy . Są to już pokaźne Bocianki . Jasiek choć zajęty żerowaniem i dostarczaniem pokarmu do gniazda . Jest również bardzo czujny i reaguje jak prawdziwy obrońca rodziny .

Dzisiaj w Jasieniu bardzo ciepły dzień . W cieniu 30 stopni . Oczywiście że lepsze to niż niedzielne 37 stopni . Ale mimo wszystko .

Rodzice jak zwykle starają się jak tylko mogą . Jasiek przeważnie karmi. A Jasia więcej czasu poświęca dzieciom .
Zajmuje się też pojeniem . A robi to bardzo umiejętnie . Stara się dzielić wodą po równo .

Było dzisiaj odstraszanie . I to nie jeden raz . Jak coś się dzieje . Jasia zaczyna odstraszać . To Jasiek jak rakieta wpada do gniazda i broni rodziny . Zawsze na posterunku

GORĄCE POPOLUDNIE .JAŃCIA PRZYLECIAŁA Z WODĄ :NAPOIŁA I NAWET SPRAWILA MŁODYM PRYSZNIC .

Z RANA JAŃCIA NAPOIŁA MALUCHY

Rodzice od rana na zmianę karmią Młode . Zresztą jest to w tym gnieździe rutyną , że oboje rodzice dbają o wszystko . Od rana , karmienia mniej więcej co godzinę . Zazwyczaj powrót do gniazda nie jest z pustym dziobem . Patyki bądź siano jest czymś na porządku dziennym .
Młodzież naśladując Jaśka próbuje naprawiać gniazdo . I coraz częściej chwali się swoimi skrzydłami .

Jeżeli chodzi o karmienia są częste . Ale wydaje się że zaczyna pogoda komplikować sprawę . Bo nie są aż tak bardzo obfite .

Dzisiaj jak zaglądałem do Jasieniaków nie dawało mi coś spokoju . Więc po powrocie do domu , postanowiłem sprawdzić na dużym ekranie .
I okazało się że, dobrze zauważyłem wcześniej . Jasieniaki są dokarmiane . Dwa rzuty z filmiku to ewidentne dokarmianie .

Już wspominałem że, podczas mojej wizyty pod gniazdem . Miejscowi wspominali mi o tym że jest dokarmianie serduszkami i pojenie .

Teraz gdy jest susza i pokarmu mniej . To dokarmianie jest jak dla mnie super sprawą .

Poranek i kilka karmień. Jak zwykle bardzo sprawnie rodzice zajmują się Młodzieżą .

Były karmienia, pojenia i poprawki w gnieździe .

Rano był problem z przekazem . Moje obserwacje od godziny 8 do 13 .
Pięć karmień z tego dwa to mięsko z filmiku .
To co zbierają sami rodzice . Choć starają się bardzo . Nie są to zbyt duże ilości . Jest to spowodowane pogodą . Jest bardzo gorąco i bardzo sucho . Do godziny 12 było już 32 stopnie

Były 4 pojenia i 1 prysznic .

Młodzież z Jasienia rośnie. Chodzą coraz lepiej i ćwiczą skrzydełka

Po upalnym wczorajszym dniu . Bociany , a zwłaszcza Rodzice były wykończone . Cała rodzina spędziła noc w gnieździe . Nawet Jasiek się położył . Wyglądał na bardzo zmęczonego . Ale cóż się dziwić 36 stopni, robi swoje .
W nocy przeszła burza . Na szczęście nie nad gniazdem . Było ją widać gdzieś w oddali .
Padał deszcz, lecz myślę że, ten deszcz był zbawienny dla rodziny Bocianiej z Jasienia .

Od rana do tej pory trzy karmienia . Dwa pierwsze rodzice przynieśli drobnicę mokrą, która była efektem nocnego deszczu . Trzecie karmienie , niestety nie wiem czym . Bo gwiazda utworzona przez Młodzież przysłoniła zrzut .

Rano przyleciał rodzic ale z gałązką .Jeść nie dal , ale bocianki nie bardzo chciały

Odwiedziłem dzisiaj Bociany w Jasieniu
Poraz kolejny trafiłem na Jaśka który spacerował sobie po mieście . Tym razem spacer urządził sobie po dachach .
Ten dach po którym kroczy Jasiek. Jest jednym z miejsc gdzie Jasieniaki mają podrzucany pokarm .
Jasiek stał na kalenicy dachu . Później z frunął na gniazdo zapasowe i zaczął je poprawiać . Następnie poleciał do gniazda właściwego . Później poleciał w dół .
To ja biegiem do około , na podwórko szkoły . A Jasiek zaglądał do okna . Później spacerował po dachu . .

Rodzic przyleciał ,nakarmił.Umocnił fortyfikację i kazał grzecznymi być no i poleciał.

Młode Jasieniaczki rosną jak na drożdżach .
Niestety w najbliższym czasie nie będę mógł do nich pojechać . Ale wciąż będę je obserwować na przekazie .
Rodzice dbają i pilnują