Wczoraj przetransportowaliśmy do naszego ośrodka samiczkę "Kamisię" z monitorowanego gniazda w Nowym Kamieniu, które od kilku dni było intensywnie atakowane przez obce bociany.
Samiczka prawdopodobnie podczas ataku z obcym osobnikiem uderzyła o ziemię w wyniku czego osłabiona nie mogła z powrotem wzbić się w powietrze, gospodarze gniazda znaleźli ją leżącą na ziemi
Po podaniu zastrzyków wzmacniających stan delikatnie się poprawił jednak bocian dalej nie wykazywał większej aktywności, ucieczki przed człowiekiem itd.
Badanie RTG wykazało płyn w płucach, czeka ją obecnie kilkudniowe leczenie polegające na podawaniu serii zastrzyków oraz solidne odżywienie.
Gdy wszystko pójdzie pomyślnie zostanie zaobrączkowana i wypuszczona na wybieg.
Obecnie odpoczywa w wolierze, chętnie je co napawa optymizmem.
Dodatkowo podczas prześwietlenia okazało się, że w skrzydłach posiada dwa pociski z broni palnej, które nie zagrażają jej życiu. Nosi je w sobie od dłuższego czasu.
Samiczka była na etapie składania jaj, dwa dotychczas złożone zostały umieszczone w inkubatorze- za około 30 dni zobaczymy efekty
Na dzień dzisiejszy tj. 29.04 samiczka ma się zdecydowanie lepiej- chętnie je, ucieka przed człowiekiem, broni się zatem jesteśmy dobrej myśli