BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
BOCIANIE GNIAZDO W CZEMIERNIKACH
CZEMIERNIKI TO MIASTO POŁOŻONE NA WYSOCZYŻNIE LUBARTOWSKIEJ ,W POWIECIE RADZIMIŃSKIM ,WOJEWWÓDZTWIE LUBELSKIM
IMIONA BOCIANIEJ PARY TO :AGATKA I GILBERT
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
CZEKAMY NA NASTĘPNE JAJECZKO
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Dzis w nocy samica zniosla drugie jajeczko. Zaraz po pokazaniu stoczyla je do dolka do pierwszego jajka. Nie wiem czy jutro bedzei cos widac.
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Samiec znosił bardzo dużo siana i ściółki. Samica patyki.
Czekamy dzisiaj na trzecie jajko.
Czekamy dzisiaj na trzecie jajko.
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Maja trzecie jajeczko
Odstraszały jakiegoś intruza, który łatał im nad gniazdem.
Pięknie w dwójkę bardzo starają się o gniazdo.
Odstraszały jakiegoś intruza, który łatał im nad gniazdem.
Pięknie w dwójkę bardzo starają się o gniazdo.
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Samiczka zniosła czwarte jajeczko. Niestety nie wiem gdzie jest samiec. Była sama podczas składania.
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Łobuz przyleciał nad ranem.. Nie było go od wieczora.
Juz z daleka go widziała jak nadlatuje i wstała. Przylecial z kępką siana, ale ona już nie patrzyła, tylko zaraz poderwała się do lotu i odleciała.
Juz z daleka go widziała jak nadlatuje i wstała. Przylecial z kępką siana, ale ona już nie patrzyła, tylko zaraz poderwała się do lotu i odleciała.
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Dzis w nocy dla odmiany nie było samicy. Wrocila dopiero nad ranem. Mogla spać gdzieś w pobliżu gniazda i nie było widać w kamerce. Dlatego w dołku są nadal cztery jajka. Może jeszcze dzisiaj wieczorem zniesie piąte jajo? Ale cztery to jest dużo i wystarczająco.
Od wczesnych godzin niepokoją dwa obce bociany. Co jakiś czas latają nad gniazdem.
Od wczesnych godzin niepokoją dwa obce bociany. Co jakiś czas latają nad gniazdem.
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
I znowu samiec sam w nocy. Samica przyleciała do gniazda dopiero o 4:43. Zaraz wskoczyła na kamerkę do góry. Po kilku minutach samiec wyleciał z gniazda i samica zeskoczyła na dół. Moze częściej spędzają czas na kamerce. Ale w nocy jej raczej nie było bo przyleciała a nie zeskoczyła na dół. Szkoda że przekaz przerywa i nie można płynnie śledzić.
W ciągu dnia wygląda wszystko bardzo poprawnie. Oboje troszczą się bardzo o gniazdo i wymieniają na dołku. Mają cztery jajka.
W ciągu dnia wygląda wszystko bardzo poprawnie. Oboje troszczą się bardzo o gniazdo i wymieniają na dołku. Mają cztery jajka.
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Skończyła składanie na czterech jajkach. Teraz pełna inkubacja, powodzenia.
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
WSZYSTKO W PORZADKU ,TATULO GDZIEŚ SIĘ ZASIEDZIAŁ .RANO ZAGLĄDNĘŁAM TO JUŻ SIĘ ZAJMOWAŁ JAJECZKMI
ZMIANA :MATULA NA DOŁECZEK A TATULO FRUU NA KAMERKĘ
ZMIANA :MATULA NA DOŁECZEK A TATULO FRUU NA KAMERKĘ
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
PRZEDPOŁUDNIEM TATKO SPRAWUJE PIECZĘ NAD JAJECZKAMI
W POŁUDNIE ODSTRASZANIE I ZAMIANA W OPIECE
W POŁUDNIE ODSTRASZANIE I ZAMIANA W OPIECE
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
AGATKA ZAJMUJE SIĘ JAJECZKAMI .GILBERT GDZIEŚ PEWNIE ŻERUJE
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
GILBERT PRZYTARGAŁ W DZIOBIE NOWĄ PORCJĘ SIANKA I FRUUU .AGATKA PO CHWILI ZAJĘŁA SIĘ JAJECZKAMI
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
AGATKA ROBI PORZĄDKI W DOŁKU
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
POPOLUDNIU COŚ WYSTRASZYŁO GILBERTA ,ZERWAŁ SIĘ I POLECIAL .NIE BYŁO GO OKOŁO 40MIN .MAM NADZIEJĘ ŻE JAJECZKOM TO NIE ZASZKODZILO ,TEMPERATURA NIE BYŁA ZBYT NISKA DLA NICH
POWROT GILBERTA
POWROT GILBERTA
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
CZEKAMY NA KIWACZKA A PÓKI CO JESZCZE OPIEKUJĄ SIĘ JAJECZKAMI
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
AGATKA I GILBERT NA ZMIANĘ DYŻURUJĄ PRZY JAJECZKACH .ALE UWAGA !AKUSZERKI BĄDZCIE W POGOTOWIU ,LADA MOMENT MOŻE BYĆ KLUCIE
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
AGATKA I GILBERT ZOSTALI RODZICAMI ,MAJĄ JUŻ PIERWSZE DZIECIĘ .WITAJ MALEŃKI :wykluty
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
GILBERT I AGATKA NA ZMIANĘ ZAJMUJĄ SIĘ KIWACZUSIEM
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
WIDAĆ DWIE GŁÓWECZKI ,CZEKAMY NA NASTĘPNEGO KIWACZKA.GILBERT I AGATKA NA ZMIANĘ ZAJMUJĄ SIĘ DZIECIACZKAMI
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
GILBERT OPIEKUJE SIĘ SWOJĄ DWÓJECZKĄ
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
DZISIAJ GILBERT NA SWOIM DYŻURZE PRZY DWÓCH KIWACZKACH
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
O je co tutaj się dzieje.
Rodzice słabo i źle karmią. Zostawiają maluszki same na gnieździe. Dzisiaj był straszny dzień.
Najpierw samica zostawiła je same. W tym czasie maleństwa weszły na koronę gniazda. Po ponad pół godzinie samica powróciła. Maluszki dotarły do dołka. Jednak bocianica nie była zadowolona i rozpoczęła eliminację młodszego. Chwyciła go trzy razy za główkę. Raz rzuciła. Mały od razu się podniósł. Na razie jest w dołku. Ale my wiemy coś takiego raz rozpoczęte u bocianów, zostaje dokończone.
Po krótkim pobycie w gnieździe znowu wyleciała. Maluszki zostały same. Bez opieki i osłony przed słońce. Wyszły znowu na koronę gniazda i tam zasnęły.
Po ponad dwóch godzinach do gniazda wrócił tata z sianem. Tylko młodszy kiwaczek wrócił do dołka, gdzie został nakarmiony. Starszak nadal spał na koronie.
Co leży na koronie, nie należy do gniazda. Taka zasada jest dla bociana. Więc pomimo że samiec poprawiał koronę nie zwrócił uwagi na maluszka.
Dopiero jak ten się przebudził i zaklekotał, ojciec go zaobserwował. Od razu zrobił zrzut, aby go zachęcić do powrotu do dołka. Malutki miał duże problemy pokonać grubą gałąź przed nim, ale po wielu próbach i staraniach mu się udało. Szczęśliwie dotarł do środka i jeszcze zdążył zjeść kilka kasków.
Potem samiec zrobił jeszcze dwa zrzuty. Miał w nich też jakiegoś gryzonia, który dla młodych jest jeszcze za duży.
Nastąpiła zamiana. Znowu jest samica. Nakarmiła młode, ale mniejszy nie jadł. Już się boję, że jak następnym razem zajrzę do gniazda to w dołku będzie tylko jeden.
Trzymamy kciuki za maluszki, by oba daly rade.
Rodzice słabo i źle karmią. Zostawiają maluszki same na gnieździe. Dzisiaj był straszny dzień.
Najpierw samica zostawiła je same. W tym czasie maleństwa weszły na koronę gniazda. Po ponad pół godzinie samica powróciła. Maluszki dotarły do dołka. Jednak bocianica nie była zadowolona i rozpoczęła eliminację młodszego. Chwyciła go trzy razy za główkę. Raz rzuciła. Mały od razu się podniósł. Na razie jest w dołku. Ale my wiemy coś takiego raz rozpoczęte u bocianów, zostaje dokończone.
Po krótkim pobycie w gnieździe znowu wyleciała. Maluszki zostały same. Bez opieki i osłony przed słońce. Wyszły znowu na koronę gniazda i tam zasnęły.
Po ponad dwóch godzinach do gniazda wrócił tata z sianem. Tylko młodszy kiwaczek wrócił do dołka, gdzie został nakarmiony. Starszak nadal spał na koronie.
Co leży na koronie, nie należy do gniazda. Taka zasada jest dla bociana. Więc pomimo że samiec poprawiał koronę nie zwrócił uwagi na maluszka.
Dopiero jak ten się przebudził i zaklekotał, ojciec go zaobserwował. Od razu zrobił zrzut, aby go zachęcić do powrotu do dołka. Malutki miał duże problemy pokonać grubą gałąź przed nim, ale po wielu próbach i staraniach mu się udało. Szczęśliwie dotarł do środka i jeszcze zdążył zjeść kilka kasków.
Potem samiec zrobił jeszcze dwa zrzuty. Miał w nich też jakiegoś gryzonia, który dla młodych jest jeszcze za duży.
Nastąpiła zamiana. Znowu jest samica. Nakarmiła młode, ale mniejszy nie jadł. Już się boję, że jak następnym razem zajrzę do gniazda to w dołku będzie tylko jeden.
Trzymamy kciuki za maluszki, by oba daly rade.
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
AGATKA ZRZUCILA JEDZONKA ,JADŁ TYLKO STARSZY .MALUSZEK NAWET NIE ZBLIŻYŁ SIĘ DO JEDZENIA - DLACZEGO NIE JEST ZAINTERESOWANY JEDZENIEM?
Re: BOCIANY - CZEMIERNIKI , LUBELSKIE
Gajko on już był tak słaby że nie dawał rady. Karmienia były straszne. Duzo kretów i żab, mało drobnicy. On wczoraj zjadł chyba mała nornicę i potem coś mu dolegało. Albo się zatruł.
Niestety w nocy odszedł za tęczowy most.
W gnieździe został jeden maluszek, ale i ten jest słaby.
Rano mama zrobiła zrzut. Coś zajadał. W pewnym momencie coś ją wystraszyło i odleciała na pole po minucie powróciła do gniazda. Sprzątnęła jeszcze z dołka kręta i tyle. Mlody jest słabiutki.
Niestety w nocy odszedł za tęczowy most.
W gnieździe został jeden maluszek, ale i ten jest słaby.
Rano mama zrobiła zrzut. Coś zajadał. W pewnym momencie coś ją wystraszyło i odleciała na pole po minucie powróciła do gniazda. Sprzątnęła jeszcze z dołka kręta i tyle. Mlody jest słabiutki.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość